Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 7

Jeśli to czytasz proszę, skomentuj <3 ! XXX

 ________________________________________________________

Obudził mnie jakiś huk , gdy się ocknęłam zobaczyłam Hazze, który leżał na podłodze.
Od razu się zorientowałam , że spadł z łóżka. 
Gwałtownie podniosłam się i pomogłam mu wstać .
- Nic ci nie jest?! - spytałam troskliwie. 
- Chyba nie.. - stwierdził zaspany chłopak trzymając się za głowę. 
Nagle do pokoju wparował Zayn .
- Co to za hałasy?! Stało się coś?! - zaczął wypytywać .
- Harry spadł z łóżka, ale wszystko okey . - odparłam z lekka się uśmiechając, gdyż było to dość zabawne.
Zayn się uśmiechnął i zwrócił się do nas : 
- Obudźcie zaraz Liama i za 15 min. na śniadanie! 
- Okey. - odpowiedziałam.
Przez chwilę patrzyłam jak Harry krząta się po pokoju nadal trzymając się za głowę .
Przyznam , że to dość komiczny widok .
Harold zmierzył w stronę łazienki, a ja postanowiłam już wstać z łóżka, gdy poczułam, że ktoś mnię obejmuję , spostrzegłam rękę Liama.
Mówił coś przez sen . No , w sumie całkiem miłe uczucie, gdy przytula cię ktoś taki jak on. 
Uśmiechnęłam się sama do siebie. 
Z chłopakami znam się jakiś tydzień, a kocham ich jakbym znała od dziecka. 
- Hey.. Liam, wstawaj ! - zaczęłam go budzić .
- Jeszcze 5 min. mamo..- wymamrotał .
Zachichotałam i zabrałam mu kołdrę. 
I tak, zaczęła się bitwa na poduszki .
Chwile się wygłupialiśmy, aż w końcu przyszedł Harry  i oznajmił nam, że śniadanie już czeka.
Gdy zeszłam na dół, oniemiałam z wrażenia .
Stół był pięknie przystrojony, a z kuchni czuć było niesamowite zapachy  .
No, chłopcy się postarali i zrobili gofry z bitą śmietaną i owocami .
- Ło, sami to zrobiliście?! - spojrzałam na Nialla, Zayna i Lou z niedowierzaniem .
- No pewnie.. - odpowiedzieli chórem .
Po chwili jednak z kuchni wyłoniła się Camile.
- Ahh, tak Camile, zapomniałam.. a już myślałam , że to wy ..- zachichotałam wraz z  przyjaciółką.
- Ale bitą śmietanę ja zrobiłem !- krzyknął oburzony Niall.
- Ja nakryłem do stołu! - kontynuował Zayn.
- Kroiłem owoce! - zakończył Lou.
- No to w takim razie gratulacje. - zwróciłam się do nich i przytuliłam. 
Po śniadaniu chłopcy poinformowali nas, że o 12 Lou odwiezie nas do domu (czyli za jakieś pół godziny), a o 13 po nas przyjedzie i mamy być gotowe, bo chcą nas gdzieś zabrać. 
Dopytywałyśmy gdzie, ale milczeli. Pewnie to była znowu jakaś 'tajemnica'.
Tak, więc o 12 byłyśmy w domu, mamy wypytywały co robiłyśmy i wg .
Zmierzyłyśmy w stronę pokoju , mamie rzuciłam tylko :
- Opowiem ci później. Za godzinę przyjadą po nas znajomi .
Wzięłam szybki prysznic, po mnie Camile i zaatakowałyśmy szafę .
Camile ubrała na siebie szarą bluzkę z napisami, ciemne rurki i czarne trampki, ja za to wybrałam szaro-różową bluzkę, ciemne rurki i do tego czarne jazzówki . Narysowałam kreski eyelinerem , a na usta nałożyłam delikatnie różowy błyszczyk .
Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekkie fale, Camile za to upięła je w wysokiego koka.
Byłyśmy gotowe , po chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi i wybiegłyśmy z domu .
- A to nie Lou miał po nas przyjechać? - spytałam zerkając na Zayna, Liama i Nialla.
- A co? Nas nie lubisz... ? - spytał "smutny" Zayn .
- Oj lubię, lubię . - pocieszyłam go .
Usiadłam z tyłu pomiędzy Niallem a Liamem.
Po drodze m.in. leciała jedna z moich ulubionych piosenek , czyli Ed Sheeran 'Drunk' .Co do piosenkarzy Ed to mój ulubieniec.
Nuciłam pod nosem tekst piosenki z nadzieją , że nikt tego nie usłyszy .
- Śpiewaj głośniej ! - usłyszałam Liama.
- Nie.. śpiew to nie moja bajka . - uśmiechnęłam się .
- No, proszę ! - błagał dalej.
- Może innym razem ..
- Okey, zaśpiewasz publicznie dla nas, obiecujesz ? - zaproponował.
- Yghh.. no nie wiem .. - rzekłam troszkę speszona .
- Alice.. - znacząco przybliżył się do mnie i zaczął gilgotać .
- Dobrze, obiecuję !! - krzyknęłam . -Czemu muszę mieć te łaskotki?! -pomyślałam w duchu.
Liam zadowolony przestał mnie łaskotać .
- A gdzie w ogóle jedziemy? - spytała Camile.
- Dowiecie się na miejscu . - uśmiechnął się podejrzliwie Niall .
W końcu dojechaliśmy na miejsce , gdy wysiadłam zobaczyłam przed sobą wielkie wesołe miasteczko i idących w naszą stronę Lou i Harry'ego .
Na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, gdyż kocham wesołe miasteczka .
Zwiedziliśmy prawię każde miejsce w miasteczku .
Nawet dostałam misia od Hazzy. 
Na koniec zostawiliśmy dom strachów , nie za bardzo chciałam tam iść, ale Lou jakoś mnie namówił.
Jechaliśmy kolejką.. aż nagle ktoś wyskoczył zza rogu , wystraszyłam się i gwałtownie przytuliłam do Liama.
Po tych około 2 godzinach zabawy w wesołym miasteczku zrobiliśmy się głodni.
Chłopcy zabrali nas do eleganckiej restauracji , co mnie mile zaskoczyło .
Złożyliśmy zamówienie i zaczęliśmy rozmawiać .
- Jesteście wspaniali ! - uśmiechnęłam się szeroko .
- Wiemy. - odparł "skromnie" Zayn .
- A wiecie, że Alice nam coś obiecała? - spojrzał na mnie Liam ze złośliwym uśmieszkiem .
W tym momencie oczy wszystkich były wlepione w Liama.
- Zaśpiewa dla nas publicznie . - powiedział dumny z siebie chłopak .
- Weź przestań, żartowałam . - burknęłam do niego .
- Dałaaś słowo ... ! - przeciągał Liam.
- Ale nie powiedziałam kiedy, więc na pewno nie teraz .-uśmiechnęłam się do niego .
W końcu przyszło jedzenie, kelnerka patrzyła się na nas jak na stado wygłodniałych wilków, no a w szczególności na Nialla, który wręcz umierał z głodu .
Po zjedzeniu poszliśmy na krótki spacer do parku, szłam trochę z tyłu, wraz z Harry'm i rozmawialiśmy.
- To kiedy zamierzasz nam coś zaśpiewać? - spytał radosny Harold.
- Nie wiem .. nie lubię śpiewać, wolę pobrzdąkać na gitarze, lub pianinie . -odparłam.
- Oo.. grasz na gitarze i pianinie? Jak długo ? - wypytywał .
- Na gitarze od 13 lat, a na pianinie od 15 . - rzekłam uśmiechnięta .
Harry zauważył jakiegoś gościa koło fontanny, który grał na gitarze. Podszedł do niego i zapytał czy może na chwilę pożyczyć gitarę, na co ten się zgodził .
Hazza podszedł do mnie, wręczył mi gitarę i kazał coś zagrać .
- Teraz mam grać? - spytałam zszokowana .
- No a kiedy? - spojrzał na mnie jak na wariatkę.
- Harry..., ale .. dobra, pod jednym warunkiem , ty zaśpiewasz coś dla mnie.- rzekłam pewnie.
- Stoi - odparł loczek.
- Uhh, okey , to zaczynamy .- mówiłam sama do siebie .
Zagrałam mu piosenkę Ed'a Sheeran'a 'Kiss me' .
Najwidoczniej ją znał , bo zaczął śpiewać .
Harold cały czas był wlepiony we mnie , czułam , że śpiewa to szczerze, kierując słowa do mnie .
Byłam w siódmym niebie .
"I'm falling for your eyes, but they don't know me yet..."
(tł.Zakochuję się w Twoich oczach, które jeszcze mnie nie poznały)Przy tych słowach przestałam grać  i wpatrywałam się prosto w jego zielone oczy , on nie zamierzał przestawać śpiewać, kontynuował ..
"We're falling in love" 
(tł. Zakochujemy się w sobie)
Hazza złożył na moich ustach słodki pocałunek, nie mogłam się od niego odkleić ..
Lecz po dłuższej chwili oderwałam się od niego .
- Harry , co my robimy ? - patrzyłam pusto w przeciwną stronę .
Chłopak siedział cicho i nic nie mówił .
- Przepraszam.. - odezwał się po chwili.
- Nie, to ja przepraszam.. wg gdzie reszta? - spytałam zmieniając temat.
- Yyy... chyba już poszli .- odparł Harry .
- Nie wzięłam tel . błagam powiedz , że znasz tą okolicę lub masz telefon .
- Nie znam, ale mam telefon .. - powiedział grzebiąc w kieszeni .
- .. rozładowany telefon . - powiedział zrezygnowanym tonem .
- Co my teraz zrobimy? Nie powinniśmy się oddalać ..
- To moja wina.. przepraszam . - powiedział smutnym głosem Harold.
Nie zaprzeczyłam , ani nie potwierdziłam . Nie powiedziałam nic ...
- Idę poszukać jakieś budki telefonicznej .. - zaproponował Hazza .
Ja oddałam gitarę i usiadłam bezsilnie na ławce .
Myślałam o tym co się stało .. jak wcześniej wspomniałam kocham ich jak braci , więc nie chcę .. - z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego .
- Alice.. zadzwoniłem po Lou, oni też nas szukali , zaraz przyjedzie po nas. -powiedział z wymuszonym uśmiechem .
Chłopak przez chwilę zastanawiał się czy usiąść koło mnie , lecz odwrócił się i szedł w kierunku fontanny.
- Harry ! - krzyknęłam , po czym on się odwrócił .
- Usiądź. . - kontynuowałam .
Hazza usiadł posłusznie koło mnie i znów wpatrywał się we mnie jak w obraz . Tonełam w jego zielonych tęczówkach .
Znacząco się do niego przybliżyłam, dzieliły nas tylko mm.
Szepnęłam mu do ucha - 'Dziękuję , masz genialny głos'.
Myślę, że go pocieszyłam, bo od razu stał się jakiś weselszy .
- Nie na widzę , gdy jesteś smutny.. - stwierdziłam wtulając się w niego .
- A o tamtym co się stało.. możemy zapomnieć . - rzekłam z uśmiechem .





* Oczami Harolda *
- A o tamtym co się stało.. możemy zapomnieć . - zwróciła się do mnie .
' Ale ja nie chcę zapomnieć ...' - pomyślałem w duchu .
Nagle ktoś mnie szturchnął w ramię, gdy się odwróciłem zobaczyłem Louisa.
- Oj, przeszkadzam gołąbeczki? - zapytał.
Nic nie odpowiedzieliśmy i wsiedliśmy do auta .

*Z perspektyw Alice*

Lou odwiózł mnie do domu, a tam czekała już na mnie Camile .
Długo z nią rozmawiałam , chciałam się komuś wyżalić i wg, ale tego nie zrobiłam .
Nie opowiedziałam Camile wszystkiego, czyli pocałunku z Harry'm.


Nadeszła pora snu, więc Camile poszła do siebie , ja do siebie i próbowałam usnąć .



I znów nie mogłam zasnąć, bo w głowie miałam tysiące myśli .
Zasnęłam , ale dopiero jakoś nad ranem .  

***********************************************

Koniec, i jak podoba się ? 
Jest siódmy, długo czekaliście za 6, więc macie od razu 7 : * <3
Piszcie w komentarzach, wasze opinie są dla mnie bardzo ważne . ;) 
Okazało się , że jednak dzisiaj nie idę do szkoły i jutro też ..
We wt. testy szóstoklasisty , o ja, trzymać kciuki. ; * 
Pa, kochani . Xxxx
Nathalie Styles. 

6 komentarzy: