Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 maja 2012

Rozdział 11 "Może i być nawet cała wieczność"

Reszta dni minęła całkiem normalnie, lecz w końcu nadszedł ten dzień, w którym chłopcy musieli przeprowadzić się do domu x factor'a .

*Oczami Camile*
Była 7 rano, obudził mnie budzik  . Szybko wstałam z łóżka , poszłam zrobić poranną toaletę i zaczęłam szukać jakiś ciuchów na dziś , spojrzałam przez okno, było ciepło, można nawet powiedzieć, że gorąco . Po chwili zdecydowałam się na bokserkę z flagą USA , granatowe spodenki i czerwone vansy .
Poszłam do kuchni, w której zastałam mamę .
- Głodna ? - zapytała .
- Mhm .. - odparłam uśmiechnięta.
Mama podała mi talerz z kanapkami i zaczęłam jeść .
-Jedziesz do chłopców?
- Tak, zaraz po mnie przyjedzie Niall .- rzekłam przegryzając kanapkę .
Gdy skończyłam jeść i rozmawiać z rodzicielką, powędrowałam jeszcze do toalety . Horanek powinien zjawić się za jakieś 5 min .
Po załatwieniu swojej potrzeby , poszłam w stronę salonu, z którego dobiegała czyjaś rozmowa .
Ku mojemu zdziwieniu zastałam tam moją mamę i .. mojego ukochanego .
- Aha... widzę , że się poznaliście .. - zaczęłam.
- O hej . Twoja mama jest naprawdę fajna .- powiedziała uśmiechnięty Niall i dał ci buziaka w policzek.
- No cześć .. czym jesteście tacy rozbawieni?? - spytałam widząc jak wytrzeszczają zęby .
- Haha, no wiesz .. twój chłopak jest bardzo zabawny! - odezwała się w końcu mama wybuchając wielkim śmiechem .
- No wiem . - powiedziałam spokojnie .
- .. ale zaraz .. mój chłopak?! - spojrzałaś na nią nagle. - Niall .. - odwróciłaś wzrok na Niall'a.
-  No co?  - zapytał i wzruszył ramionami.
-  Kocham Cię .  - powiedział po chwili i podszedł do mnie by dać słodkiego całusa.
- Uhh. Ja ciebie też . - odparłam .
- Oo.. jak słodko . - zachwycała się moja mama .
Oczywiście jak to moja mama zagadała nas i zostaliśmy chwilę dużej .

*Oczami Alice*

I've been everywhere, man
Looking for someone
Someone who can please me
Love me all night long
I've been everywhere, man
Looking for you babe
Looking for you babe
Searching for you babe

Nagle spostrzegłam, że piosenka nie leci w moim śnie , tylko to jest mój budzik. 
- O mój boże ! Zaspałam, już po 8 ! Przecież Hazza zaraz tu będzie ! - zaczęłam panikować i szybko wygramoliłam się z łóżka . 
Ubrałam na siebie biały t-shirt w błękitne paski , błękitne spodenki i balerinki w tym samym kolorze .
Zeszłam na dół, zrobiłam sobie płatki z mlekiem , które w mgnieniu oka zniknęły w moim brzuchu. 
Mojej mamy nie było w domu , wraca dopiero jutro , a tata jest w jakieś delegacji, wraca za 2 tygodnie . 
Poszłam do toalety , właśnie myłam zęby jak usłyszałam dzwonek do drzwi. 
Pobiegłam otworzyć . 
- Yy.. hey . Zgaduje , że zaspałaś . - przywitał się Harry widząc mnie ze szczoteczką w buzi. 
- Tak jakby .. wejdź na chwilę. - zaprosiłam go do środka. 
Harold poszedł do salonu pooglądać TV  , ja tym czasem nakładałam lekki make-up . 
- Jestem gotowa . - oznajmiłam .
- No to jedziemy ślicznotko . Liam napisał, że będą na nas czekali w kawiarni. - powiedział Hazza poprawiając swoje zacne loki. 
- W kawiarni?! Jaka jest otwarta o tej godzinie?? - zdziwiłam się . 
- A jest taka jedna . - odparł chłopak i zmierzyliście w stronę samochodu. 
Harry puścił 'Just The Way You Are' Bruno Marsa .
- Nie wiedziałam ,że słuchasz Bruno Marsa . - rzekłam i spojrzałam się na Harolda .
- Wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz . - zaśmiał się i zaczął śmiesznie poruszać brwiami .
Rozmawialiśmy jeszcze na wiele różnych tematów , przy czym nie obyło się bez wielkiego ataku śmiechu .
- Będziesz chociaż trochę tęsknić? - spytał Harry po chwili. 
- Trochę? Harry, ja za wami umrę z tęsknoty ! - krzyknęłam .
- Pytałem czy będziesz tęskniła za mną .. 
I w tym momencie nastała chwila ciszy, po czym ją przerwałam. 
- Oczywiście, że będę za tobą tęskniła. Jesteś moim przyjacielem głupku! 
- Ja chyba nie wytrzymam w tym domu . - powiedział po pewnej chwili Hazza .
- Dlaczego ? - zapytałam . 
- 2 miesiące bez ciebie ? Jezuu, ja tam oszaleję ! - krzyknął  chłopak. 
- Oj tam, może poznasz dziewczynę swojego życia . - zachichotałam . 


*Oczami Hazzy*



- Oj tam, może poznasz dziewczynę swojego życia . 
'- Po co? Ona przecież siedzi koło mnie ..' - powiedziałem w myślach.
Ona jest moim ideałem! Kocham ją .., ale ona chyba mnie nie .. wg tego nie okazuję , myślę , że podoba jej się Liam, więc muszę się odkochać ... - rozmyślałem .
Po chwili byliśmy już na miejscu . 
Nie trudno było znaleźć wszystkich, gdyż byli najgłośniejsi w kawiarni .
Dosiedliśmy się do nich . Podczas gdy wszyscy rozmawiali, śmiali się i wg , ja byłem nieobecny , cały czas myślałem o niej .. a jak patrzyłem na Niall'a i Camile jak się całują , przytulają itp . po prostu nie wytrzymałem , powiedziałem , że muszę iść do łazienki .  - Czemu inni mogą być szczęśliwi, tylko nie ja?! - krzyknąłem uderzając w jakąś szafkę . 
A jeśli przez ten czas jak będę w domu x factor ona kogoś sobie znajdzie ..ja tego nie wytrzymam . Może po x factor gdzieś wyjadę , to byłoby jedyne wyjście by o niej zapomnieć ..
W końcu z moich przemyśleń wyrwał mnie krzyk kobiety, która zaczęła mnie bić torebką .
- Zboczeńcu, wynocha stąd ! 
- Ale proszę pani o co chodzi?! - pytałem zupełnie zdezorientowany .
Po chwili jednak zorientowałem się, że byłem w damskiej toalecie .
Wróciłem cały poobijany do reszty , po drodze przejrzałem się jeszcze w telefonie i zobaczyłem na swoim ramieniu dość dużego siniaka , a na policzku miałem dwie czerwone rysy . 
- Ugh. co te kobiety noszą w torebkach ? ! - westchnąłem .
- O matko , Harry co ci się stało ?! - krzyknął Lou , po czym do mnie podbiegł.
- Ymm. tak to jest jak się przypadkowo pomyli toalety . - uśmiechnąłem się lekko , a wszyscy wybuchnęli śmiechem.
W kawiarni byliśmy jeszcze jakąś godzinę , nadszedł czas pożegnań ..
Przytuliłem Camile , a później poczekałem aż reszta pożegna się z Alice , w końcu podszedłem do niej ..
- Yh.. to , pa .. - zwróciłem się do niej i obróciłem się na pięcie.
- Harry ,poczekaj .. !  - zatrzymała mnie .
- Co?
- ..możemy porozmawiać? - zapytała . 
- Jak chcesz . - westchnąłem .
Poszliśmy w stronę parku, powiedziałem chłopakom , że zaraz wrócę . 
- To o czym chciałaś porozmawiać? - spytałem wreszcie .
- Hmm. co się z tobą dzieje? W samochodzie byłeś jeszcze normalny, ale później .. w kawiarni byłeś ledwo żywy ! - powiedziała . 
-  Bo , .... ale po co ja mam się tobie wg tłumaczyć .. -  odparłem i kopnąłem jakiś kamień. 
- Może dlatego , że jesteśmy przyjaciółmi?! - krzyknęła ironicznie .
- Przyjaciółmi .. - parsknąłem pod nosem .
- Co się stało ?! Czy ja powiedziałam coś nie tak?! 
- Nie, po prostu sądzę, że jako , ykhym 'przyjaciele' powinniśmy od siebie odpocząć i te dwa miesiące w x factor wyjdą nam na dobre. - powiedziałem unikając jej wzroku .
- Nie chcesz mi powiedzieć.. no dobrze , 2 miesiące odpoczynku , może i być nawet cała wieczność! Idź już chyba musicie jechać! - wykrzyczała . 
- Ale nie o to chodzi .. bo ja po prostu .. - chciałem wytłumaczyć, lecz ona odeszła .
- .. kocham cię Alice .  - szepnąłem . 
-Jestem cholernym dupkiem, jak ja się w ogóle zachowałem . Spieprzyłem wszystko , ja .. ja ją zraniłem .. nawet jako przyjaciel .. - rozmyślałem .
Poszedłem w kierunku auta , podczas podróży nie odezwałem się wcale . 


*Oczami Alice*


- Odpoczynku? O co mu wg chodzi?! Pewnie ma mnie dość , ale .. Jeszcze dzisiaj w samochodzie mówił ,że umrze z tęsknoty .. jasne . - biłam się z myślami .
Pobiegłam do parku, chciałam teraz pobyć sama . - Czemu on mi to robi , ja .. myślałam ,ze on mnie kocha, ale nie jako przyjaciółkę .. tylko kogoś więcej.. - znów tysiące myśli w głowie .
Usiadłam na ławce i zaczęłam płakać . Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu, nie mógł to być Liam, ani Harry , więc pomyślałam , że to Camile , ale się myliłam .
Odwróciłam się, zobaczyłam przed sobą  jakiegoś nieznanego mi chłopaka , szybko się odsunęłam. 
- Czego ode mnie chcesz?! 
- Nic, po prostu przyszedłem do parku . A ty się nie martw, on by ci to wyjaśnił, ale za szybko uciekłaś . - rzekł chłopak.
Ty gwałtownie podniosłaś głowę, spojrzałaś na tego chłopaka  . Był chudy, dosyć blady . Miał czarne włosy i kolczyka w wardze , a t-shirt miał z nirvaną  , zupełne przeciwieństwo ciebie .
- O czym ty mówisz?! -  spytałaś zdziwiona .
- O tej waszej 'przyjaźni' .. wiadomo, że go kochasz . - odparł zapalając papierosa .
Patrzyłaś się na niego jakbyś człowieka nie widziała  . Skąd on to wszystko wie?? - to była myśl , która krzątała po twojej głowie. 
- Chcesz ? - zapytał po chwili pokazując ci paczkę papierosów .
Nigdy nie paliłaś , a teraz byłaś tak zdenerwowana, że sięgnęłaś po tego papierosa.
- A tak wg , to ja jestem Dan . - przedstawił się chłopak . 
- Alice . - odparłaś .
- Powinnaś trochę wyluzować .. iść na imprezę czy coś .  O , a może pójdziesz ze mną do kumpla , właśnie robi garażówke . - zaproponował Dan .
- Nie, dzięki . 
- Jezu . . - powiedział po czym pociągnął cię za rękę , nie chciałaś iść, ale uległaś. 
Szliście jakimiś mrocznymi uliczkami, aż w końcu dotarliście do tak zwanego 'garażu' , który wyglądał jak jakiś burdel .
W środku było kilku kolegów Dany'ego . Wszyscy mieli w ręce albo alkohol, albo palili . Jednym słowem 'Towarzystwo, przed którym ostrzegała cię mama' . Chciałaś wracać, ale nie wiedziałaś, którą drogą i bałaś się , więc zostałaś z Danym.
Dali ci jakiś sok do picia , wzięłaś łyka i .. straciłaś przytomność .




*****************************************************


Hey kochani! <3 
Przepraszam, że tak dawno nie dodawałam rozdziałów, ale cóż , nauka , poprawki i wg . ;>
Co tm u was ? ;D 
Mam nadzieję, że nie przestaliście czytać mojego bloga ? : )
Proszę o jakieś komentarze ,  
będzie 6 kom., będzie następny rozdział ! <3 


strój Camile : 

Strój Alice :

Piszcie czy wan się podoba i wg ; d <3

Nathalie Styles




piątek, 4 maja 2012

Kocham was !

Jezu, ponad 1000 wyświetleń , jaram się bardzie niż Harry Louisem *_*
Dziękuje wam , kocham was .<33

KOCHAMKOCHAMKOCHAM! <3 XXX.

+ A co do następnego rozdziału, to powinien zjawić się nie długo ;d <3
 Jutro dam wam znać jak bd robiła tc , wtedy możecie wejść i pytać o szczegóły opowiadania, może wam zdradzę co bd w 11 rozdziale .xd <3
By Nathalie Styles . 

czwartek, 3 maja 2012

Hey Kochani ! <3
Jak wam mija dzień ?? ; *
Mi b. db. : D
Wczoraj z Martą zrobiłyśmy twitcama . ; >
Dzisiaj miał być następny, ale chyba nie wyjdzie ; )
Mam nadzieję, że ten jutrzejszy wypali , więc zapraszam , tak około 14? nw. . dam wam jeszcze jakieś info ;d

A teraz coś innego . !
Na moim blogu są już 924 wyświetlenia , kochani, dobijemy do 1000 ? ? <33
Kocham was, a teraz muszę lecieć, pa <33
+ Ma ktoś z plusa? Jadę do G.na , potowarzyszycie mi przez tel. ? xd
@NathalieS_1D

Nathalie Styles

wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 10

*Nad ranem, oczami Camile*

Gdy otworzyłam oczy ujrzałam koło siebię Niall'a, który jeszcze słodko spał .
Po chwili wstałam z łóżka i poszłam do łazienki .
Zasnęłam w makijażu, więc byłam cała rozmazana . Poprawiłam się trochę i zeszłam na dół, do kuchni, tam zastałam moją przyjaciółkę ubraną w pomarańczowe spodenki, beżową bluzkę i sandały w tym samym kolorze.
- O, cześć Alice. - spojrzałam na nią.
- Hey, a ty już wstałaś? - spytała zdziwiona .
- Mhm .. - uśmiechnęłam się .
- A ty co taka zadowolona? -  uśmiechnęła się Alice.
- Zakochani ludzie tacy są . - puściłam jej oczko.
Ona najwyraźniej nie za bardzo rozumiała o co chodzi .
- Zakochani..? - mówiła powoli .
- No tak, od wczoraj ja i Niall jesteśmy parą. - pochwaliłam się jej.
- No to gratulacje! - wrzasnęła.
I chyba tym swoim krzykiem kogoś obudziła, bo po chwili dołączył do nas Harry .
- Dajcie mi jakieś tabletki , głowa mi pęka . - żalił się .
- No nie dziwie się, wczoraj byłeś nie przytomny . - zaśmiałam się.
Styles wziął od Alice tabletki i popił sokiem .
- Emm.. będziemy musiały się chyba zbierać.. wg nie wzięłam żadnych ciuchów, a w szpilkach nie będę chodzić . - zwróciłam się do przyjaciółki .
- Co ty byś beze mnie zrobiła ..  - westchnęła Alice i wskazała mi torbę z ciuchami .
Wzięłam ciuchy i poszłam się przebrać do łazienki .
Ubrałam ciemną bokserkę z napisami , zielone spodenki i czarne vansy .
Zrobiłam lekki make up i wróciłam do kuchni, w której oprócz Harry'ego i Alice zastałam także Zayn'a i Lou . Horanek najwyraźniej jeszcze słodko spał .
- Hey . - krzyknęłam wszystkim .
- Cześć. - odparli chórkiem .
Poszłam na górę, do pokoju, w którym spałam, bo zostawiłam tam telefon .
Zdziwiło mnie, że Niall'a nie było w łóżku . -Pewnie jest w łazience.- pomyślałam.
Wzięłam telefon do ręki, gdy nagle poczułam jak ktoś obejmuję mnie w talii.
Odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a, który delikatnie musnął moje usta  .
- Kocham Cię. - szepnął mi do ucha .
Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam pocałunek .
- Wiesz .. nie byliśmy jeszcze na pierwszej randce . - uśmiechnął się do mnie.
- Mhm ..
- Więc, masz plany na dzisiejszy wieczór? - zapytał .
- Nie . - odparłam .
- No to zapraszam cię na randkę , przyjadę o 18 ok ?
- Okey . - pocałowałam go w policzek .
Zeszliśmy razem na dół, tam czekało na nas śniadanie .
Mój głodomorek oczywiście zjadł najwięcej .
- Camile, chcesz jeszcze? - zwrócił się do mnie Zayn.
- Nie, dzięki. - odparłam .
- Że co? Przecież nic nie zjadłaś . - wytrzeszczył oczy Niall.
Po śniadaniu obejrzeliśmy jakiś film i Liam odwiózł mnie i Horanka do domu.  Alice została jeszcze z Zayn'em , Lou i Harry'm . 
Odwieźli mnie jako pierwszą , była dopiero 15 ,więc miałam jeszcze 3 godziny do randki.

*Oczami Alice*

Jak Camile z chłopakami pojechała postanowiliśmy wyjść na dwór, bo był straszny upał .
Zdjęłam bluzkę i zostałam w spodenkach i staniku .
Założyłam okulary, nałożyłam balsam i zaczęłam się opalać.
Zayn usiadł na leżaku koło mnie, a Lou z Hazzą .. wydaje mi się, że próbowali wejść do wody.
Po chwili spostrzegłam , że zrobiło się jakoś cicho .. aż za cicho .
Ściągnęłam okulary i .. zostałam polana zimną wodą .
Wstałam z leżaka, zobaczyłam Lou z wiadrem (już pustym) i Hazzę, który nie mógł wytrzymać ze śmiechu.
Spojrzałam na Zayn'a , który również zaczął się chichotać .
- Czy was do końca pogrzało ?! - zwróciłam się do nich .
- Oj przestań, jak jesteś mokra i się złościsz jesteś taka sexy . - powiedział Harold przez śmiech .
Popatrzyłam na niego złowieszczym wzrokiem .
- Harry, patrz. Teraz to będzie mega sexowna . - powiedział Lou po czym wziął mnie na ręce i pobiegł ze mną do basenu .
Gdy byłam już w wodzie zaczęłam krzyczeć ;
- Eyyy , ja nie umiem pływać m pomoocy !
Chłopcy śmiali się , ale po chwili spoważniali i Zayn pomógł mi wyjść z wody.
Oczywiście okłamałam ich, że nie umiem pływać i pociągnęłam Zayn'a do wody .
- Nie!! Moja biedna fryzura.. - zaczął rozpaczać .
- A wy co?! Myślicie, że wam odpuszczę ?! - zwróciłam się do Hazzy i Louis'a po czym zaczęłam ich łaskotać .
- Chcecie piwo? - spytał Zayn, który zdążył już się wysuszyć i ułożyć fryzurę .
- Daaj . - odparł Lou .
Zayn dał każdemu po piwie i wrócił do łazienki , bo wciąż mu nie pasowało coś w jego fryzurze .
Pogoda była słoneczna , wszystko było ok , ale musiała zadzwonić mama.
M; Hej skarbie , może wrócisz do domu ? Dawno Cię tu nie było..
A; Muszę .. ?
M; Jest już 18 .
A; Już!?! To będę za 20 min , pa  .
Powiedziałam chłopcom , że muszę się zwijać .
Lou powiedział , że mnie odwiezie i po chwili byliśmy już w samochodzie .
Tomlinson puścił na maxa piosenkę Call me maybe  i zaczęliśmy śpiewać, wygłupiać się i wg .
'Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
but here's my number, so call me, maybe?'

Nie mogłam już wytrzymać ze śmiechu , bo Tommo robił rozwalające miny .
W końcu dotarliśmy do mojego domu .
-To pa ! - rzuciłam na pożegnanie .
-Pa . - odparł Lou i dał mi buziaka w policzek .
W domu czekała  na mnie mama , pogadałam z nią chwilę , po czym przebrałam się w szarę adidasy, czarne legginsy, szarą bluzkę z sercem i wyszłam do parku pobiegać .

 *Oczami Niall'a*

Jest za 2 min 18 .
Stoję już pod drzwiami mojej dziewczyny , to jest pierwsza randka, a ja nie chcę nawalić i będę punktualnie .
- Okey, 18:00 . - powiedziałem do siebie i zadzwoniłem do drzwi .
Otworzyła mi Camile , wyglądała przepięknie , miała na sobie granatową sukienkę z czarnym paskiem , czarne szpilki i do tego ciemną kopertówkę .
- Ykhym , jak wyglądam ? - spytała .
Przez chwilę nie mogłem się wysłowić, ale w końcu wydusiłem coś z siebie .
- Camile .. ty wyglądasz .. cudownie . - rzekłem i delikatnie musnąłem jej usta .
- Chodźmy . - dodałem.
Camile usiadła z tyłu , a ja koło niej . Kierowca zawiózł nas do eleganckiej restauracji .
Widać było , że dziewczyna była pod wrażeniem . Kelner zaprowadził nas do zamówionego wcześniej przeze mnie stolika i po chwili podano pierwsze danie, czyli spagetti.
- Niall .. sam to zaplanowałeś ? - wreszcie odezwała się Camile.
- No nie całkiem .. Liam troszkę mi pomógł . -  odparłem .
Ona się zaśmiała , później rozmawialiśmy na wiele innych tematów .
Gdy byliśmy już najedzeni wyszliśmy z restauracji , była już 20:00.
- Teraz muszę Ci zasłonić oczy . -  oznajmiłem z uśmiechem .
- Ymm. mam się bać? - odparła po czym się zaśmialiśmy .
- Możesz być spokojna..  - rzekłem i zasłoniłem jej oczy .

*Oczami Camile*

Szłam z zasłoniętymi oczami około 5 min. , aż w końcu Niall mi je odsłonił .
Było ciemno  , a wokół mnie było pełno światełek .
Odwróciłam się by spojrzeć na Niall'a , lecz gdy to zrobiłam , to go nie było .
Zaczęłam się rozglądać, aż w końcu w rogu zapaliło się światło , zauważyłam Niall'a , który siedział obok fontanny i miał w rękach gitarę .
Nie mogłam się wysłowić .. podeszłam do chłopaka i koło niego usiadłam . Ten patrzył prosto w moje oczy, nagle zaczął grać na gitarze i śpiewał ;

You can tell, Everybody, this is your song,
It may be quite simple, but now that it's done,
I hope You don't mind,
I hope You don't mind that I put down in words,
How wonderful life is while You're in the world.

Gdy skończył przybliżył swoją twarz do mojej tak, że czułam jego ciepły oddech na policzku .
Wyszeptał mi do ucha - ' Kocham Cię ' - i złożył na ustach gorący pocałunek .
Dość długo nie mogliśmy się od siebie odkleić, ale gdy już to nastąpiło zwróciłam się do Niall'a.
- To też był pomysł Liama?
- Nie, ten był mój .  - powiedział i pocałował mnie w czubek nosa.
- Jesteś kochany ! - krzyknęłam , a Horanek objął  mnie swoim ramieniem .
Położyliśmy się na kocu, podziwialiśmy gwiazdy i karmiliśmy się nawzajem truskawkami w czekoladzie.
Była już prawie 22 , poszliśmy do samochodu , tym razem już bez tamtego kierowcy ,bo kierował Niall .
Po 20 min. byliśmy już pod moim domem .
- Kocham Cię  .- powiedziałam na pożegnanie i pocałowałam go .
- Ja Ciebie bardziej . - odparł i odwzajemnił pocałunek .
Byłam już przy drzwiach, gdy usłyszałam krzyk Niall'a ;
- Już tęsknie !!
Zaśmiałam się i weszłam do domu.
- Gdzie ty byłaś? Już tak późno ..- spytała mama.
W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niej .
- Tak wystrojona .. randka ? - spoglądała na mnie mama .
- Mhm . - odparłam .
- Mogę wiedzieć kim jest ten szczęściarz ? - dopytywała.
- Nie długo się dowiesz . - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju.
Zalogowałam się na twitter'a i fejsa, od razu wyskoczyła mi wiadomość od Alice  .
A; Hey słonce , wszystko w porządku? Nie mogłam się do ciebie dodzwonić .. ;*
C; W jak najlepszym porządku . <3
A; Hm. czy ja o czymś nie wiem ? ;);*
C; Byłam na randce z Niall'em, opowiem Ci jutro, pa <3
A; Ok, pa ;* <3
Poszłam wziąć szybki prysznic , po czym od razy wskoczyłam do łóżka i pogrążyłam się w głębokim śnie ....


*********************************************************


Kochane, nareszcie mam przepisany 10 rozdział . !
Piszcie w komentarzach czy wam się podoba i nad czym mam popracować . <3
Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne .
Wspaniałe uczucie , gdy wchodzisz na bloga, a tu 5 nowych komentarzy . Może dla innych to nic takiego , ale ja cieszę się jak wariatka . Kocham was <33
No i m.in. dzięki tym komentarzom dodałam ten rozdział dzisiaj , a nie później . 
Mój twitter -> @NathalieS_1D
Od niedawna jestem administratorką na fejsie o 1D , macie linka :
http://www.facebook.com/profile.php?id=100003687947502&ref=pysf&sk=wall#!/jaramsie1dbardziejnizharrylouisem


Strój Alice :





Strój Camile :





Strój Alice 2 (ten, w którym wyszła do parku pobiegać)  ;




Strój Camile na randkę z Niall'em ;





Dziękuje za to, że czytacie i za każdy komentarz, mam nadzieję, że będzie was coraz więcej ,jesteście kochani <3


Nathalie Styles.