Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 7

Jeśli to czytasz proszę, skomentuj <3 ! XXX

 ________________________________________________________

Obudził mnie jakiś huk , gdy się ocknęłam zobaczyłam Hazze, który leżał na podłodze.
Od razu się zorientowałam , że spadł z łóżka. 
Gwałtownie podniosłam się i pomogłam mu wstać .
- Nic ci nie jest?! - spytałam troskliwie. 
- Chyba nie.. - stwierdził zaspany chłopak trzymając się za głowę. 
Nagle do pokoju wparował Zayn .
- Co to za hałasy?! Stało się coś?! - zaczął wypytywać .
- Harry spadł z łóżka, ale wszystko okey . - odparłam z lekka się uśmiechając, gdyż było to dość zabawne.
Zayn się uśmiechnął i zwrócił się do nas : 
- Obudźcie zaraz Liama i za 15 min. na śniadanie! 
- Okey. - odpowiedziałam.
Przez chwilę patrzyłam jak Harry krząta się po pokoju nadal trzymając się za głowę .
Przyznam , że to dość komiczny widok .
Harold zmierzył w stronę łazienki, a ja postanowiłam już wstać z łóżka, gdy poczułam, że ktoś mnię obejmuję , spostrzegłam rękę Liama.
Mówił coś przez sen . No , w sumie całkiem miłe uczucie, gdy przytula cię ktoś taki jak on. 
Uśmiechnęłam się sama do siebie. 
Z chłopakami znam się jakiś tydzień, a kocham ich jakbym znała od dziecka. 
- Hey.. Liam, wstawaj ! - zaczęłam go budzić .
- Jeszcze 5 min. mamo..- wymamrotał .
Zachichotałam i zabrałam mu kołdrę. 
I tak, zaczęła się bitwa na poduszki .
Chwile się wygłupialiśmy, aż w końcu przyszedł Harry  i oznajmił nam, że śniadanie już czeka.
Gdy zeszłam na dół, oniemiałam z wrażenia .
Stół był pięknie przystrojony, a z kuchni czuć było niesamowite zapachy  .
No, chłopcy się postarali i zrobili gofry z bitą śmietaną i owocami .
- Ło, sami to zrobiliście?! - spojrzałam na Nialla, Zayna i Lou z niedowierzaniem .
- No pewnie.. - odpowiedzieli chórem .
Po chwili jednak z kuchni wyłoniła się Camile.
- Ahh, tak Camile, zapomniałam.. a już myślałam , że to wy ..- zachichotałam wraz z  przyjaciółką.
- Ale bitą śmietanę ja zrobiłem !- krzyknął oburzony Niall.
- Ja nakryłem do stołu! - kontynuował Zayn.
- Kroiłem owoce! - zakończył Lou.
- No to w takim razie gratulacje. - zwróciłam się do nich i przytuliłam. 
Po śniadaniu chłopcy poinformowali nas, że o 12 Lou odwiezie nas do domu (czyli za jakieś pół godziny), a o 13 po nas przyjedzie i mamy być gotowe, bo chcą nas gdzieś zabrać. 
Dopytywałyśmy gdzie, ale milczeli. Pewnie to była znowu jakaś 'tajemnica'.
Tak, więc o 12 byłyśmy w domu, mamy wypytywały co robiłyśmy i wg .
Zmierzyłyśmy w stronę pokoju , mamie rzuciłam tylko :
- Opowiem ci później. Za godzinę przyjadą po nas znajomi .
Wzięłam szybki prysznic, po mnie Camile i zaatakowałyśmy szafę .
Camile ubrała na siebie szarą bluzkę z napisami, ciemne rurki i czarne trampki, ja za to wybrałam szaro-różową bluzkę, ciemne rurki i do tego czarne jazzówki . Narysowałam kreski eyelinerem , a na usta nałożyłam delikatnie różowy błyszczyk .
Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekkie fale, Camile za to upięła je w wysokiego koka.
Byłyśmy gotowe , po chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi i wybiegłyśmy z domu .
- A to nie Lou miał po nas przyjechać? - spytałam zerkając na Zayna, Liama i Nialla.
- A co? Nas nie lubisz... ? - spytał "smutny" Zayn .
- Oj lubię, lubię . - pocieszyłam go .
Usiadłam z tyłu pomiędzy Niallem a Liamem.
Po drodze m.in. leciała jedna z moich ulubionych piosenek , czyli Ed Sheeran 'Drunk' .Co do piosenkarzy Ed to mój ulubieniec.
Nuciłam pod nosem tekst piosenki z nadzieją , że nikt tego nie usłyszy .
- Śpiewaj głośniej ! - usłyszałam Liama.
- Nie.. śpiew to nie moja bajka . - uśmiechnęłam się .
- No, proszę ! - błagał dalej.
- Może innym razem ..
- Okey, zaśpiewasz publicznie dla nas, obiecujesz ? - zaproponował.
- Yghh.. no nie wiem .. - rzekłam troszkę speszona .
- Alice.. - znacząco przybliżył się do mnie i zaczął gilgotać .
- Dobrze, obiecuję !! - krzyknęłam . -Czemu muszę mieć te łaskotki?! -pomyślałam w duchu.
Liam zadowolony przestał mnie łaskotać .
- A gdzie w ogóle jedziemy? - spytała Camile.
- Dowiecie się na miejscu . - uśmiechnął się podejrzliwie Niall .
W końcu dojechaliśmy na miejsce , gdy wysiadłam zobaczyłam przed sobą wielkie wesołe miasteczko i idących w naszą stronę Lou i Harry'ego .
Na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, gdyż kocham wesołe miasteczka .
Zwiedziliśmy prawię każde miejsce w miasteczku .
Nawet dostałam misia od Hazzy. 
Na koniec zostawiliśmy dom strachów , nie za bardzo chciałam tam iść, ale Lou jakoś mnie namówił.
Jechaliśmy kolejką.. aż nagle ktoś wyskoczył zza rogu , wystraszyłam się i gwałtownie przytuliłam do Liama.
Po tych około 2 godzinach zabawy w wesołym miasteczku zrobiliśmy się głodni.
Chłopcy zabrali nas do eleganckiej restauracji , co mnie mile zaskoczyło .
Złożyliśmy zamówienie i zaczęliśmy rozmawiać .
- Jesteście wspaniali ! - uśmiechnęłam się szeroko .
- Wiemy. - odparł "skromnie" Zayn .
- A wiecie, że Alice nam coś obiecała? - spojrzał na mnie Liam ze złośliwym uśmieszkiem .
W tym momencie oczy wszystkich były wlepione w Liama.
- Zaśpiewa dla nas publicznie . - powiedział dumny z siebie chłopak .
- Weź przestań, żartowałam . - burknęłam do niego .
- Dałaaś słowo ... ! - przeciągał Liam.
- Ale nie powiedziałam kiedy, więc na pewno nie teraz .-uśmiechnęłam się do niego .
W końcu przyszło jedzenie, kelnerka patrzyła się na nas jak na stado wygłodniałych wilków, no a w szczególności na Nialla, który wręcz umierał z głodu .
Po zjedzeniu poszliśmy na krótki spacer do parku, szłam trochę z tyłu, wraz z Harry'm i rozmawialiśmy.
- To kiedy zamierzasz nam coś zaśpiewać? - spytał radosny Harold.
- Nie wiem .. nie lubię śpiewać, wolę pobrzdąkać na gitarze, lub pianinie . -odparłam.
- Oo.. grasz na gitarze i pianinie? Jak długo ? - wypytywał .
- Na gitarze od 13 lat, a na pianinie od 15 . - rzekłam uśmiechnięta .
Harry zauważył jakiegoś gościa koło fontanny, który grał na gitarze. Podszedł do niego i zapytał czy może na chwilę pożyczyć gitarę, na co ten się zgodził .
Hazza podszedł do mnie, wręczył mi gitarę i kazał coś zagrać .
- Teraz mam grać? - spytałam zszokowana .
- No a kiedy? - spojrzał na mnie jak na wariatkę.
- Harry..., ale .. dobra, pod jednym warunkiem , ty zaśpiewasz coś dla mnie.- rzekłam pewnie.
- Stoi - odparł loczek.
- Uhh, okey , to zaczynamy .- mówiłam sama do siebie .
Zagrałam mu piosenkę Ed'a Sheeran'a 'Kiss me' .
Najwidoczniej ją znał , bo zaczął śpiewać .
Harold cały czas był wlepiony we mnie , czułam , że śpiewa to szczerze, kierując słowa do mnie .
Byłam w siódmym niebie .
"I'm falling for your eyes, but they don't know me yet..."
(tł.Zakochuję się w Twoich oczach, które jeszcze mnie nie poznały)Przy tych słowach przestałam grać  i wpatrywałam się prosto w jego zielone oczy , on nie zamierzał przestawać śpiewać, kontynuował ..
"We're falling in love" 
(tł. Zakochujemy się w sobie)
Hazza złożył na moich ustach słodki pocałunek, nie mogłam się od niego odkleić ..
Lecz po dłuższej chwili oderwałam się od niego .
- Harry , co my robimy ? - patrzyłam pusto w przeciwną stronę .
Chłopak siedział cicho i nic nie mówił .
- Przepraszam.. - odezwał się po chwili.
- Nie, to ja przepraszam.. wg gdzie reszta? - spytałam zmieniając temat.
- Yyy... chyba już poszli .- odparł Harry .
- Nie wzięłam tel . błagam powiedz , że znasz tą okolicę lub masz telefon .
- Nie znam, ale mam telefon .. - powiedział grzebiąc w kieszeni .
- .. rozładowany telefon . - powiedział zrezygnowanym tonem .
- Co my teraz zrobimy? Nie powinniśmy się oddalać ..
- To moja wina.. przepraszam . - powiedział smutnym głosem Harold.
Nie zaprzeczyłam , ani nie potwierdziłam . Nie powiedziałam nic ...
- Idę poszukać jakieś budki telefonicznej .. - zaproponował Hazza .
Ja oddałam gitarę i usiadłam bezsilnie na ławce .
Myślałam o tym co się stało .. jak wcześniej wspomniałam kocham ich jak braci , więc nie chcę .. - z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego .
- Alice.. zadzwoniłem po Lou, oni też nas szukali , zaraz przyjedzie po nas. -powiedział z wymuszonym uśmiechem .
Chłopak przez chwilę zastanawiał się czy usiąść koło mnie , lecz odwrócił się i szedł w kierunku fontanny.
- Harry ! - krzyknęłam , po czym on się odwrócił .
- Usiądź. . - kontynuowałam .
Hazza usiadł posłusznie koło mnie i znów wpatrywał się we mnie jak w obraz . Tonełam w jego zielonych tęczówkach .
Znacząco się do niego przybliżyłam, dzieliły nas tylko mm.
Szepnęłam mu do ucha - 'Dziękuję , masz genialny głos'.
Myślę, że go pocieszyłam, bo od razu stał się jakiś weselszy .
- Nie na widzę , gdy jesteś smutny.. - stwierdziłam wtulając się w niego .
- A o tamtym co się stało.. możemy zapomnieć . - rzekłam z uśmiechem .





* Oczami Harolda *
- A o tamtym co się stało.. możemy zapomnieć . - zwróciła się do mnie .
' Ale ja nie chcę zapomnieć ...' - pomyślałem w duchu .
Nagle ktoś mnie szturchnął w ramię, gdy się odwróciłem zobaczyłem Louisa.
- Oj, przeszkadzam gołąbeczki? - zapytał.
Nic nie odpowiedzieliśmy i wsiedliśmy do auta .

*Z perspektyw Alice*

Lou odwiózł mnie do domu, a tam czekała już na mnie Camile .
Długo z nią rozmawiałam , chciałam się komuś wyżalić i wg, ale tego nie zrobiłam .
Nie opowiedziałam Camile wszystkiego, czyli pocałunku z Harry'm.


Nadeszła pora snu, więc Camile poszła do siebie , ja do siebie i próbowałam usnąć .



I znów nie mogłam zasnąć, bo w głowie miałam tysiące myśli .
Zasnęłam , ale dopiero jakoś nad ranem .  

***********************************************

Koniec, i jak podoba się ? 
Jest siódmy, długo czekaliście za 6, więc macie od razu 7 : * <3
Piszcie w komentarzach, wasze opinie są dla mnie bardzo ważne . ;) 
Okazało się , że jednak dzisiaj nie idę do szkoły i jutro też ..
We wt. testy szóstoklasisty , o ja, trzymać kciuki. ; * 
Pa, kochani . Xxxx
Nathalie Styles. 

środa, 28 marca 2012

Rozdział 6

Jeśli czytasz, proszę zostaw po sobie komentarz !  <3 Xxx


__________________________________________________________ 

Przez ten tydzień nic szczególnego się nie działo, aż w końcu nadszedł dzień imprezy u Liama .
Z rana , wraz z Camile i Rachel pojechałam do centrum handlowego .
Byłyśmy w wielu sklepach i przymierzałyśmy mnóstwo ciuchów . 

Po 2 godzinnych przymiarkach ruszyłyśmy w stronę pizzeri .
Zamówiłyśmy pizze, którą poleciła nam Rachel, czyli z owocami morza . Nie byłam do niej przekonana, lecz uległam namową  dziewczyn .
Okazało się , że była pyszna.
Nagle kątem oka za szybą zauważyłam Hazze , który rozmawiał z jakąś dziewczyną przy stoliku w kawiarni obok.Nie mówiłam nic przyjaciółką, lecz miałam obawy, że może to być jego dziewczyna, no ale niczego nie byłam pewna to mogłaby być także przyjaciółka.
- To ty jesteś z Niallem? - Rachel zwróciła się do Camile .
- Że ja? Nie, nie . - odpowiedziała czerwona jak burak.
- Ty też jesteś singielką?- spojrzała się w moją stronę.
- Tak. -  rzuciłam beztrosko .
- Hah, to wychodzi na to, że tylko ja mam partnera. - zaśmiała się Rachel .
Rozmawiałyśmy tak dobre 2 godziny .
- Chyba musimy kończyć to miłe spotkanie . - zerknęła na zegarek Camile .
- Prawda, jeszcze się spóźnimy na imprezę . -  dodałam.
I tak Rachel odwiozła nas do domu. Wciąż męczyła mnie myśl , że dziewczyna z kawiarni to dziewczyna Harry'ego.
Weszłam na twittera i dodałam zdj. z dzisiaj . Pod nim napisałam :
@CamileLloyd, @RachelS dziękuje wam za dziś . :S ;) Xxx

Do mojego pokoju wparowała Camile .
- Alice, ja.. ja ... nie wiem co mam ubrać! - krzyknęła rozpaczliwie .
Gwałtownie zamyknęłam laptopa.
- Chodź, zaraz coś wybierzemy . - rzekłam .
- Okey . - powiedziała z uśmiechem.
W końcu wybrałyśmy . Ja włożyłam na siebie moja nową,beżową, koronkową bluzkę , szare rurki i beżowe baletki a na ramie zarzuciłam brązową torbę . Camile za to wybrała biały t-shirt z flagą UK w sercu,  czerwone rurki i białe conversy . 
Lou miał po nas przyjechać o 18 , a była już 17:30 . 
Miałyśmy pół godziny . Poszłyśmy na kanapę do salonu i włączyłyśmy telewizor .
Nie było nic ciekawego, po ok 20 min. zadzwonił dzwonek do drzwi . Zerwałyśmy się z kanapy i zmierzyłyśmy w kierunku drzwi. Tam zastałyśmy Louisa.
- Witam piękne . - powiedział Lou i pocałował mnie i Camile w rękę .
- Ohh, jakiś ty romantyczny . - zachichotałam .
- Heh, no. Chodźcie, bo sie spóźnimy.  
W aucie z daleka spostrzegłam Harry'ego . Siedział z tyłu. 
Zmierzyłam w kierunku miejsca pasażera  a Camile usiadła z tyłu, z nim .
Hazza spoglądał się wciąż na mnie , pewnie nurtowała go myśl czemu nie usiadłam koło niego .
W radiu rozbrzmiewała piosenka ' International love' Chrisa Browna i Pitbulla .

No i byliśmy na miejscu, ciekawe czemu Lou chciał nas zawieść? Przecież mieszkam tak blisko Liama .. ? Ale on nalegał, to uległam . 
- Hey, nareszcie jesteście . - przywitał nas Liam .
- Cześć. - przywitałam go uśmiechem i .. buziakiem w policzek .
- A mnie tak nie witasz . - zwrócił się do mnie 'obrażony' Harry. 
Nie zwróciłam na niego uwagi i poszłam przed siebie. 
W środku czekał już Zayn, Rachel i Niall. 
Oczywiście Niall był tam gdzie jedzenie, nic nowego heheh. 
- A ty znowu jedzenie ?- zaśmiałam się . 
- Cześć, mi też miło cię widzieć . - odparł blondynek .
- Hey Alice ! - krzyknął Zayn, który właśnie mnie przytulił .
- No hey . - zwróciłam się do niego z uśmiechem .
Impreza była genialna , świetnie się bawiłam . 
Około 23 Niall zaprosił Camile do tańca . 
 Postanowiłam, że się przewietrzę i wyszłam na taras .
- Uhh, Zayn co ty tutaj robisz ? - spytałam zdziwiona i po chwili dodałam :
- Ty palisz ?! 
-  Yyy ... tak . - rzekł spuszczając głowę w dół .
- Ja.. przepraszam cię , że tak zareagowałam , ale nigdy nie pomyślałabym , że ty palisz. - tłumaczyłam.
- Spoko, ale możesz nikomu nie mówić ? Nikt nie wie, że pale, tj. oprócz ciebie i Liama. Próbuje rzucić , ale to nie jest takie łatwe . - powiedział Zayn. 
- Rozumiem , nie ma sprawy. -  odparłam .
- Chodź do środka . - rzucił wchodząc do domu . 
- Za chwilkę.  - krzyknęłam .
Po chwili poczułam, że ktoś obejmuje mnie od tyłu . Gwałtownie się odwróciłam , przed sobą ujrzałam Hazze .  Odepchnęłam go lekko.
- Nie strasz mnie . -  spojrzałam na niego .
- Oj tam, oj tam . - powiedział uśmiechnięty i najwyraźniej zadowolony z siebie .
- O czym myślisz? - dopytywał loczek .
- Nie twoja sprawa ! - ponownie go popchnęłam i zaczęłam się śmiać.
On podniósł głowę i na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech .
- Harry co chcesz zrobić? - spojrzałam na niego spod łba . 
Loczek wziął mnie na ręce i pobiegł w stronę basenu .
- Nie, Harry proszę , tylko nie to !- błagałam .
- Przeproś !
- Przepraszam , przepraszam, przepraszam . - krzyczałam .
- Hm.. nie, to nie wystarczy . - stwierdził Harry.
- Powiedz czego chcesz, ale mnie nie wrzucaj, proszę  ! - prosiłam . 
- No to chcę buziaka . - odparł robiąc dzióbek .
- W policzek może być ? - spytałam i uśmiechnęłam się najsłodciej jak umiałam .
- ..... NIE ! hahahahah - śmiał się w niebo głosy .
- No dobrze , ale to nic nie znaczy . - powiedziałam i cmoknęłam go w usta .
Harold dumny z siebie opuścił mnie na ziemię .
Ja chciałam się zemścić , więc prysnęłam go wodą z basenu . I tak zaczęła się wojna na wodę , czyli taki przedwczesny śmingus-dyngus .  Popchnęłam Hazze w stronę basenu i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że pociągnął mnie za sobą . Byliśmy cali mokrzy .
- I co? Sama weszłaś do wody, ja tylko troszkę pomogłem. - zaśmiał się Harry.
-Tak, super. - powiedziałam z nutka smutku w głosie odgarniając moje mokre włosy.
Harold zaniepokojony tą sytuacją zaczął mnie przepraszać .
Ja wykorzystałam moment i ochlapałam go wodą , na co on zszokowany odparł:
- Oszukałaś mnie !
Hazza wygilgotał mnie, przez co nie mogłam wytrzymać ze śmiechu .
- Harry , może wyjdziemy z tego basenu? Zimno trochę ..- stwierdziłam.
- No, dobry pomysł . -  rzekł podając mi rękę .
Nagle podbiegł do nas Niall.
- Co wy .. - nie dokończył wytrzeszczajac oczy Niall.
- Nie pytaj, tylko przynieś ręczniki  . - polecił mu loczek .
- Taa.. już lecę . - pobiegł w pośpiechu Niall.
Usłyszałam jak krzyczy 'Znalazłem !'.
Niall był szybki , więc w mgnieniu oka przyniósł nam ręczniki .
Ja ruszyłam do łazienki, po drodze poprosiłam Liama o jakieś ciuchy .
Przebrałam się i krzyknęłam :
- Liaam ! Jest tu jakaś suszarka?
- W szafce  ! - usłyszałam w odpowiedzi .
Wysuszyłam włosy i wyszłam z łazienki, wyglądałam komicznie, bo miałam na sobie ogromną koszulkę i spodenki Liama .
Stanęłam w drzwiach pokoju Liama, a tam zastałam jego i Hazze , który był bez koszulki .
Spojrzeli się na mnie , a ja zwróciłam się do nich  :
- No co?! Błagam tylko się nie śmiejcie ..
- Śmiać? Wyglądasz słodko . - stwierdził loczuś .
- Jasne, nie podlizuj się , my się jeszcze policzymy. - zmierzyłam go wzrokiem .
- A tak wg to gdzie pozostali ?- spytałam siadając na łóżku .
- Niall poszedł zrobić wam herbatę,Camile pewnie z nim, Rachel już pojechała, a Zayn i Lou leżą pijani na kanapie w salonie . - odparl z uśmiechem Liam.
- Która godzina? Ja chyba muszę iść do domu ... - zaczęłam .
- To też załatwione, Camile zadzwoniła do rodziców i powiedziała, że nocujecie u mnie . -poinformował mnie Liam.
- I co zgodzili się ?! - spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami .
- Mhm. największy problem był z twoją mamą, ale namówiliśmy ją. - dodał .
- A do twojej mamy też dzwoniłem . -  zerknął na Hazze .
- Zayn i Lou nie są w stanie jechać do domu, Niall będzie jeszcze jadł, więc wszyscy zostają tutaj. - kontynuował Liam.
Postanowiłam, że pójdę do przyjaciółki i upewnię się, że rodzice nie będą nas szukać, lecz zastałam ją w pokoju gościnnym , wraz z Niallem tak słodko spali, że nie miałam serca ich budzić .
- Alice .. - usłyszałam szepty .
- Tak? - odwróciłam się i ujrzałam Liama .
- Słodcy, nie? - spojrzał na Nialla i Camile.
- Tak, - wyszczerzyłam się do siebie.
- Ty będziesz spała w moim łóżku , a ja z Harrym na materacu, okey? - zwrócił się do mnie .
- Yy..nie, nie będzie wam wygodnie, zmieścimy się na łóżku w trójkę, jest duże . -uśmiechnęłam się.
- W sumie to, okey. - powiedział Liam i poszedł .
Chwilę jeszcze podziwiałam nasze śpiące gołąbeczki i poszłam do pokoju .
Zastałam tam Harry'ego, który już spał w łóżku .
- Hey, Liam, Harry już śpi . - szepnęłam do chłopaka, który właśnie stanął w drzwiach .
Przykryłam Hazze kołdrą i położyłam się koło niego .. momentalnie zasnęłam .

******************************************************

Jest, nareszcie rozdział 6 ! <3
Dziękuje tym co to czytają i komentują .
Rozdział pomogła mi rozkręcić Syla <3 Xxx
<-- macie jej twittera .
<-- a tu mój twitter dla przypomnienia . :D
Kocham was i ciesze się jak idiotka z tych 7 komentarzy  <3
Dziękuje :*
Nie byłam w sql. bo jestem chora, wczoraj mama mnie z polaka, wf, infy musiała zwolnić, bo głowa mnie bolała . ; /
Ale jest okey i jutro prawdopodobnie idę, ciesze się . : DD
Tak więc mój uroczy i kochany braciszek wchodzi za 9 min.
Komentujcie , kocham was , pa paaa ! :S :) Xxxxxxx
Ajj, zapomniałam .
Strój Alice :

Strój Camile :




Proszę *_* Xxxxx

czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 5

Jeśli czytasz, proszę zostaw po sobie komentarz !  <3 Xxx

______________________________

Gdy się obudziłam zobaczyłam koło siebie Harry'ego, który tak słodko spał, że nie miałam serca , żeby go budzić . Ale gdy się obróciłam, chciałam krzyknąć ze strachu , zobaczyłam Lou , nie spodziewałam się jego tutaj . Musiał być nieźle pijany! -pomyślałam w duchu i zaśmiałam się sama do siebie.
Zeszłam na dół i w kuchni spotkałam Zayna .
- A ty już wstałeś ? - zapytałam troszkę ochrypłym głosem .
- Jest 11 .. - powiedział , po czym od razu się zaśmiał.
- Już 11?! - spytałam z niedowierzaniem .
- Dokładnie, jak Ci się spało? - spojrzał się na mnie przyjaźnie .
- Okey . - odparłam z uśmiechem , chciałam odpowiedzieć , że wspaniale, ale to by dziwnie brzmiało, bo spałam w jednym łóżku z Hazzą .
Zaczęłam z nim rozmawiać i bliżej się poznaliśmy, bardzo go polubiłam .  Po chwili dołączył do nas Lou.
- Witam , witam, a co tu się wyrabia? - spytał udając obużonego .
- Yyy... nic! - odpowiedziałam równocześnie z Zaynem .
- Jasne , ja swoje wiem ..! - zaczął krzyczeć Mr. Carrot.
Zaczęliśmy się śmiać i kontynuowaliśmy rozmowę .
- Kto dzisiaj robi śniadanie? Chce naleśniki. - usłyszałam Nialla, który właśnie wszedł do kuchni .
Tuż za nim wszedł Liam i odpowiedział mu :
- Wstałeś i od razu o jedzeniu myślisz .. - westchnął .
- Całą noc nie jadłem ! - narzekał dalej blondynek .
- A tak wg to gdzie zgubiłeś Camile ? - spytał Lou chichocząc .
- Camile? Ahh tak , śpi jeszcze - odpowiedział Niall .
- Byliście grzeczni? - zaczął dopytywać rozbawiony Lou .
- Przestań ! - krzyknął na niego blondyn , rzucił się na niego i wygilgotał .
Louis próbował się obronić , ale mu nie wyszło . Nagle w kuchni pojawił się Harry i z okrzykiem 'Zostaw mojego Louiska!' rzucił się na nich .
W końcu zeszła do nas Camile i wygoniłyśmy chłopców z kuchni, by móc zrobić śniadanie .
Pogadałam sobie z Camile , ona oczywiście cały czas mówiła o tym, jakie to Niall ma piękne tęczówki i wg .
Nie widziałam , żeby kiedykolwiek była  tak zakochana, chociaż Nialla nie znała dość dobrze .. może to jest ta miłość z filmu? Miłość od pierwszego wejrzenia ..
Zrobiłyśmy naleśniki, zawołałam Liama i poprosiłam go, żeby nakrył do stołu .
Po chwili śniadanie było gotowe i zawołaliśmy resztę .
- Mmm.. pycha ! - zachwycał się nasz głodomorek .
Cieszyłam się, bo okazało się , że wszystkim smakowało .
Dochodziła 14, więc poprosiłyśmy chłopaków, aby nas odwieźli .
- Okey, a ta impreza u Liama, to za tydzień w sobotę . - poinformował nas Zayn .
Zayn odwiózł mnie i moją przyjaciółkę, Camile siedziała  z tyłu i gdy byliśmy już na miejscu, ona wybiegła z samochodu jak torpeda,więc zostałam sama z Malikiem .
Gdy już miałam wychodzić , Zayn zatrzymał mnie , położył swoją rękę na moim policzku.. ja położyłam swoją na jego , przez jakieś 2 minuty patrzeliśmy sobie prosto w oczy , po chwili jednak oderwaliśmy się od siebie .
- ja, ja przepraszam .. - zaczęłam się jąkać .
- Nie , to ja przepraszam. Chociaż nic się przecież nie stało. - odparł z zabójczym uśmiechem. Kocham ten jego uśmiech .
Pożegnałam się i popędziłam do domu.
Tam od razu poszłam do swojego pokoju . Weszłam na tt, zobaczyłam , że Camile dodała zdj., na którym była ona, lecz szczególną uwagę przykuwał drobny, srebrny wisiorek w kształcie aniołka, który w rękach trzymał niebieską perełkę . Pod zdj. napisała :
'Dziękuje za ten cudowny prezent ; ) Xxx'
Poszłam od razu do jej pokoju i wypytałam ją o ten prezent . Okazało się , że dostała go od Nialla, była prze szczęśliwa.  
Była 15, postanowiłam, że przebiorę się w jakiś dres i pójdę na spacer .
Ubrałam na siebie moje szare dresy i czarny top , na rękę włożyłam zegarek, by nie stracić wyczucia czasu, ubrałam moje adidasy, do uszu włożyłam słuchawki i wyszłam .
Z słuchawek rozbrzmiewała piosenka Bruno Marsa - It Will Rain . Szłam w jej rytm, kiedy słucham piosenki czuje się jak w jakimś teledysku , więc nie interesowało mnie już czy ktoś mnie wyzywa, woła i wg.
Usiadłam na ławce w parku i nagle poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię . Momentalnie się odwróciłam, był to Liam .
- OMG , przestraszyłeś mnie.. - powiedziałam z ulgą .
- No co ty? Aż taki straszny jestem? - zaczął się śmiać.
- Co ty tu robisz? - spytałam chłopaka.
- Spaceruję , a ty ? - odpowiedział beztrosko.
- Też .. - rzekłam zamyślona .
Chwilę jeszcze z nim pogadałam  i musiałam wrócić do domu .
A tam czekała na mnie mama .
- Hey słońce , gdzieś ty była? Jest już 18, czekam na Ciebię od godziny. - zaczęła mama .
- Na spacerze .. - powiedziałam zadowolona.
- A co się stało, że jesteś taka szczęśliwa? - spytała z uśmiechem .
- Nic takiego. - odparłam .
Poszłam na górę do Camile , po chwili zeszłyśmy na dół , na kolacje , tam już była mama Camile i mój tata .
Po kolacji obejrzałyśmy jeszcze jakiś film i ruszyłyśmy do mojego pokoju .
Tam wygłupiałyśmy się do 22 i w końcu rozeszłyśmy się spać  .
Nie mogłam zasnąć, bo cały czas myślałam o tym co się dziś wydarzyło .
Lecz w końcu uległam i pogrążyłam się w pięknym śnie .

******************************************


Jest 5 ! < 3
Proszę o komentarze , odwdzięczę się jakoś : )

Directionowych snów ! ; ) Xxx

+ strój Alice ( ten dresowy )





środa, 14 marca 2012

Rozdział 4

Komentuj ! ; D Xxx.
___________________________

  Harry wybiegł ze szkoły. Poczułam, że muszę za nim wybiec, więc tak zrobiłam. Lou też chciał wybiec, ale Liam go powstrzymał. Niestety Hazza był szybki i momentalnie straciłam go z oczu.  Znajdowałam się teraz w parku, ze zmęczenia usiadłam na ławce. Nagle spostrzegłam , że kilka metrów ode mnie na ławce siedzi loczek.  Cieszyłam się , że go znalazłam.
-Harry ... - rzekła cicho idąc w jego kierunku.
On nawet nie spojrzał na mnie
-Harry jak teraz się nie udało to uda się następnym razem , nie możesz się poddać rozumiesz?! Chłopcy cię potrzebują!- powiedziałam na jednym tchu. Czekałam na odpowiedź, ale jej nie usłyszałam.
-Słuchaj, że tutaj nie dostrzegli twojego talentu .. waszego talentu, nie znaczy , że to koniec. Zgłoście się na inny casting .. zobaczysz ... będzie dobrze -pocieszałam go.
On wreszcie zarzucił tymi swoimi lokami i zwrócił się do mnie ;
-Alicee... nie będzie następnego 'naszego' castingu/ Chłopacy przeszli, więc nie będę stał na drodze do ich sukcesu i .. życzę im powodzenia. - odparł z wymuszonym uśmiechem.
- To są twoi przyjaciele! Nie zaśpiewają ani jednej piosenki bez Ciebie! - krzyknęłam do niego.
- Dzięki mnie mają stracić to co już zyskali? O nie.. ja, -zaczął Hazza, ale nie dokończył, bo dostał sms'a .
- To od Lou.., napisał, że mamy natychmiast zjawić się w szkole, w gabinecie profesora Browna. Hm. ciekawe po co? - popatrzył na mnie Harry.
- Nie mam pojęcia,  idźmy !
- Dziękuję Ci.. za to, że próbowałaś mnie pocieszyć . - rzekł Hazza i dał mi buziaka w policzek.
- Nie ma za co .- uśmiechnęłam się przyjaźnie .
Zmierzyliśmy w stronę szkoły. Zapukaliśmy do gabinetu profesora.
- Proszę !- usłyszeliśmy głos z wewnątrz.
Weszliśmy do środka, a tam oprócz profesora zastaliśmy także Liama, Zayna, Lou, Nialla i Camile .
- Haroldzie, zaszła ogromna pomyłka, za którą bardzo przepraszam . - zaczął Mr.Brown.
- Ale jak to? Jaka pomyłka ? ! - wytrzeszczył oczy loczek.
- Panie Styles, powoli, powoli.. Otóż ja zapisałem sobie w moim notesie wszystkie nazwiska osób, które przeszły . Później przepisałem to na komputer by móc wydrukować . Twoje nazwisko najwyraźniej musiałem ominąć, sprawdziłem w notesie i tam było twoje nazwisko... jeszcze raz bardzo Cię przepraszam, drogi Haroldzie! - wyjaśnił profesor.
Harry przez chwilę stał nieruchomo , a jego oczy wyglądały jakby chciały zaraz wyskoczyć. Nagle zaczął krzyczeć i skakać z radości. Rzucił się na szyję Louisowi, a łzy same zaczeły spływać po jego policzkach, oczywiście łzy szczęścia. Zaczął wszystkich przytulać, na końcu podszedł do mnie . Objął mnie w talii i chciał pocałować w usta, lecz wyczytał z mych oczu nie pewność i ponownie złożył na moim policzku słodkiego buziaka.
- Dzisiaj piątek, może jakaś imprezka? Uczcijmy sukces ! - wrzasnął loczek.
Wszyscy z entuzjazmem się zgodzili .
Rodziców Harry'ego nie było w domu, ojczym wyjechał w sprawach służbowych, a matka i siostra pojechały do dziadków i miały wrócić dopiero jutro , więc cały dom był pusty.
Chłopcy po drodze kupili jakieś piwo i jedzenie .
Niall oczywiście narzekał , że nie wystarczy i wg, choć było tego jak do kampanii wojska.
Dziwne jest to, że  blondynek tyle je a ma taką figurę .
Poinformowaliśmy rodziców, że nie wrócimy na noc.
Ja oczywiście skłamałam i powiedziałam, że nocuję u Katy (moja koleżanka ze szkoły) , bo gdybym powiedziała prawdę czekałoby mnie długie kazanie.
Byliśmy już na miejscu. Niall i Camile poszli do kuchni przygotować popcorn, chipsy, picie itp.
Gdy wszyscy byliśmy już w salonie , włośczyliśmy VIVE, leciało akurat top 20. Chłopcy i Camile wzięli po piwie, ja nie chciałam , lecz po jakimś czasie uległam namowom i wypiłam jedno piwo.
Po 30 minutach zabrzmiał dzwonek do drzwi. Popatrzyliśmy na siebie , byliśmy przerażeni myślą, że może to być ojczym Harry'ego lub jakaś sąsiadka, która będzie się skarżyła o hałasy .
- Aj, zapomniałem wam powiedzieć..tak jakoś przez przypadek zamówiłem 2 pizze. - wyznał Niall.
Wszyscy wpadli w ogromny śmiech, Zayn wstał z kanapy i poszedł odebrać jedzenie, które od razu zostało przez nas pochłonięte .  Zagraliśmy później w butelkę , chłopcy wymyślali najdziwaczniejsze rzeczy , dziwiłam się skąd biorą takie pomysły . Później Lou zaproponował film, oczywiście on wybierał.. i wybrał 'Zmierzch' , Camile była uradowana tym faktem i razem z Lou cytowali, to co mieli wypowiedzieć właśnie aktorzy , więc zamiast oglądać filmu śmialiśmy się z nich, to było naprawdę komiczne !
Nikt nie zauważył , że nie ma mnie i Hazzy , poszliśmy do jego pokoju .
Usiedliśmy na dużym łóżku , on zalogował się na twittera i dodał :
'@Real_Liam_Payne, @zaynmalik, @NiallOffical,  @Louis_Tomlinson, @Camile_Lloyd i @Crash_Alice dziękuje wam za wszystko, jesteście kochani :) Xxxx.'
Rozmawiałam z Harry'm jakąś godzinę, później zaczęłam się robić śpiąca, on dał mi swoją koszulkę, w której wyglądałam śmiesznie  . Puścił jakąś wolną, romantyczną muzykę i zasnęłam w jego objęciach. . . 

*****************************************


Podoba się ? ; D
Bardzo ważne dla mnie są wasze opinie .. proszę komentujcie :)
Z góry wielkie dzięki ! <3
Następny rozdział prawdopodobnie jutro , pozdrawiam Directionerki ; * 
Directionowych snów ! ; ) Xxx 

wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 3

- Kochane, czas wstać ! - usłyszałam głos mojej mamy.
- Mamoo..
- Nie marudź, tylko wstawaj, Camile.. ty też . - powiedziała stanowczo moja rodzicielka.
Byłyśmy gotowe w nie całe 20 min . Camile postanowiła, że wybierze czerwone vansy , beżowe rurki, biały t-shirt i czerwono-białą bejsbolówkę . Ja ubrałam bluzkę na długi rękaw w niebiesko-białe paski , zwykłe czarne rurki i granatowe trampki. Po chwili doszło do nas co dziś jest za dzień.
- Alice.. dzisiaj wyniku castingu .. - zaczęła nie pewnie Camile.
- No.. czemu się nie cieszysz? Obawiasz się czegoś? - zaczęłam wypytywać przyjaciółkę .
- Tak troszkę .. - odpowiedziała .
- Wczoraj mówiłaś , że wcale ! - uśmiechnęłam się do niej.
- No, bo wtedy się tak nie przejmowałam .. a jak się nie dostanę?
- Zamknij się, na pewno się dostaniesz!
Zjadłyśmy śniadanie i ruszyłyśmy w stronę szkoły .
Po drodze spotkałyśmy Liama i Harry'ego. W szkole dołączyli do nas Niall, Lou i Zayn .
Wyniki miały być jakoś pod koniec zajęć, więc poszliśmy na lekcje .
Nie działo się nic nadzwyczajnego, pisaliśmy sprawdzian z angielskiego i kilka kartkówek z paru przedmiotów.
Z chłopakami spotkaliśmy się na lunch'u.
- Alice, a ty czym się chcesz zajmować ? - zapytał mnie Zayn przegryzając bułkę .
- Ja.. ?
- Ona chce być aktorką! - odpowiedziała za mnie moja przyjaciółka.
- Hm.. myślałem kiedyś nad aktorstwem, ale to nie dla mnie .. na planie pękł bym ze śmiechu -oznajmił Lou .
- Tak to prawda .. aktorstwo zostaw Alice . - zaśmiał się Harry .
Po lunch'u zmierzyłyśmy w stronę klasy, po drodze jakaś laska pociągnęła mi z bara .
- Ey, możesz trochę uważać ?! - powiedziałam lekko oburzona.
- Co?! To ty mnie zaatakowałaś i masz jakieś pretensje ?! - odwróciła się do mnie, był to czarnowłosy plastik, czyli Sarah , zaczęła mnie wyzywać i wgl. 
- Odwal się od niej, okey ?! Bo będziesz miała ze mną doczynienia! -zagroziła jej Camile.
- Pff. z tobą?! Jaki żal .. hahha! - zaczęła się naśmiewać Sarah  i pociągnęła mojej przyjaciółce z policzka.
Camile nie wytrzymała i walnęła ją pięścią w brzuch .Na nasze nie szczęście tuż obok przechodził dyrektor i od razu poprosił do gabinetu mnie, Camile, Sare i jej przyjaciółkę, bo była świadkiem.
- Wyjaśnicie mi to? - zaczął dyrektor.
- To wszystko ich wina! Rzuciły się na mnie .. - wskazała na nas ta podła jędza .
- Że co!? - Camile już chciała podnieść się z krzesła i ponownie uderzyć tego plastika, ale na szczęście ją powstrzymałam .
- Panie dyrektorze, Sarah najpierw mnie walnęła, później zaczęła obrażać i krytykować, a na koniec przywaliła mojej przyjaciółce w twarz . - wyjaśniłam.
- Nie prawda! - broniła się Sarah .
- Ty się zamknij! - uciszyła ją Camile.
- Dobrze dziewczyny , po pierwszy nie takim tonem, a po drugie to mam uwierzyć Sarze, która cały czas się u mnie zjawia, czy Alice, która jest wzorową uczennicą, hm ? - rozmyślał dyr.
Skończyło się na długim kazaniu i nic więcej .
- Takie zdarzenie miało tutaj ostatni raz miejsce, tak? ! - dodał na koniec dyr.
- Tak panie dyrektorze. - odpowiedziałam uprzejmie.
- W takim razie jesteście już wolne .
Zostały nam 2 lekcje, które minęły dość szybko .
Koniec lekcji oznaczał ogłoszenie wyników z castingu , Camile była jakaś podenerwowana .
Dołączyli do nas chłopcy .  
Zmierzyliśmy w kierunku drzwi, na których była wywieszona kartka z nazwiskami osób, które przeszły .
Harold zaczął czytać na głos :
- Jessica Aldes, (...) Liam Payne , Louis Tomlinson , Zayn Malik , Niall Horan , Camile Lloyd (...)
Moja przyjaciółka bardzo się ucieszyła, że się dostała, reszta także się cieszyła , oprócz Harry'ego, którego nie było na liście .
- Nie ma mnie. . . - powiedział ze szklanymi oczami Hazza.
- Jak to?! To musi być jakaś pomyłka ! - wrzasnął Louis.
Harry wybiegł ze szkoły . Poczułam, że muszę za nim pobiec , więc tak zrobiłam .
Lou też chciał biec, ale Liam go powstrzymał .

...

*****************************************

Koniec, haha w fajnym momencie zakończyłam nie ? xd
Rozdział krótki, bo jakoś tak wyszło , ale następny będzie długi, obiecuję !
Proszę zostaw komentarz :) Xxx

Strój Camile :




Strój Alice :

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 2

Obudziłam się o 7. Po chwili dostałam sms-a od Liam'a.
L; 'Hey, o której idziecie do szkoły?x'
A; 'Cześć, my mamy zajęcia od 8:30, więc jakoś o 8:00 x'
L; 'Wejdziemy po was z Harry'm i Niall'em, dozobaczenia xx'
 Szybko obudziłam przyjaciółkę i poszłyśmy się ubrać. Camile wybrała Beżowe converse, jeansowe rurki, brzoskwiniową bluzę z napisem 'L.A.' i brązową torbę na ramię . Ja za to wybrałam ciemne,jeansowe rurki, sweterek z flagą USA, czerwone trampki i na ramię zarzuciłam czarną torbę z napisem . Zjadłyśmy w pośpiechu śniadanie, po czym usłyszałyśmy dzwonek do drzwi, byli to Liam, Hazza i Niall . Camile ucieszyła się najbardziej na widok niebieskookiego blondyna . Wzięłyśmy torby i ruszyłyśmy z chłopakami do szkoły.
Po drodze ja prawie w ogóle się nie odezwałam, za to moja przyjaciółka mówiła za nas dwie . Przyłapałam Harr'ego jak się na mnie spoglądał, ale nic z tego sobię nie robiłam, tylko się uśmiechałam.
- Jutro wyniki, stresujesz się? - zapytał Harry moją przyjaciółkę .
- Tak szczerze to wcale, a ty.. to znaczy wy? - zaśmiała się Camile.
- Tak jak ty, nie chłopaki ? - zwrócił się do Niall'a i Harr'ego Liam . Oni tylko przytaknęli .
Byliśmy już w szkole, rozbrzmiał dzwonek, wszyscy rozeszli się do klas. Harry na pożegnanie krzyknął :
- Do zobaczenia na lunch'u !
Na lekcji byłam bardzo skupiona i wszystko rozumiałam , nie to co moja przyjaciółka, która cały czas pisała sms-y pod ławką .
Po lekcji na przerwie poszłyśmy do biblioteki, bo Camile chciała wypożyczyć Zmierzch 'New moon'. Nie lubi czytać, ale do tej ksiażki ma słabość. W domu mamy wszystkie części na płycie .
Minęło kilka lekcji i zbliżyła się pora lunch'u . Szukałyśmy wzrokiem chłopaków, aż wreszcie znalazłyśmy ich, na samym końcu stołówki . Zmierzyłyśmy ku nim , przywitałyśmy się z Lou i Zayn'em , których nie widziałyśmy i zajęłyśmy miejsca , ja pomiędzy Lou, a Harry'm, a Camile na brzegu koło Niall'a.
- Co myślicie, żeby po szkole jechać do kina? - odezwał się Liam.
- Hm.. doskonały pomysł! - stwierdził Zayn .
- No! Dziewczyny, co o tym sądzicie? - zwrócił się do nas Harry.
- W sumie to nie mamy żadnych konkretnych planów, więc możemy jechać . - odparła Camile.
Zostały nam tylko 3 lekcje . Ostatnia jak zwykle się dłużyła. Wreszcie zabrzmiał dzwonek wolności , przed szkołą czekali chłopcy .
- Jedziemy dwoma samochodami, bo do jednego się nie zmieścimy. -oznajmił Zayn.
- To Harry i Alice jadą ze mną ! - wrzasnął Lou .
Zgodziłam się , reszta przyjaciół miała jechać z Zayn'em .
Usiadłam z przodu, koło Louis'a , który kierował, a Hazza sam z tyłu .
- Jaki film chcesz obejrzeć ? - zwrócił się do mnie loczek .
- Sama nie wiem, wybierzemy na miejscu .- rzekłam z uśmiechem.
 Lou włączył radio , leciała akurat piosenka Jessie J - Domino .
W jakieś 20 min. byliśmy na miejscu. Postanowiłam napisać do mamy , żeby się nie martwiła .
- To jak , co wybieramy? - spytał Liam.
- Co powiecie na 'Muppety' ? - zaproponował Niall.
Wszyscy się zgodzili, oprócz Hazzy i Louis'a, którzy po prostu zniknęli .
- Gdzie oni są ? - zapytałam nerwowo.
- Hm. Ja chyba wiem gdzie . - rozmyślał Zayn, wskazując pomieszczenie dla dzieci.
Weszliśmy tam i od raazu zauważyliśmy dwójkę 'dorosłych' dzieci, siedzieli przy małym stoliku i coś kolorowali .
- Dzieci.. chodźcie już , wybraliśmy film i zaraz się spóźnimy. - stwierdził Liam .
Chłopcy posłusznie wyszli i skierowaliśmy się do sali filmowej .
Niall był obładowany popcornem , colą i różnymi słodkościami .
Harry w pewnej chwili szturchnął mnie w ramię .
- Alice, to dla ciebie! - rzekł podając mi kartkę pokolorowaną przez niego.
- Dziękuje, nie musiałeś. - zachichotałam, bo dostałam od niego kermita z Muppet'ów, który trzymał wielkie serce w ręku . Nie wiem czy to serce miało coś symbolizować...
Seans trwał około 2 godziny . Nie mogłam powstrzymać śmiechu, zresztą jak wszyscy.

~Po filmie~

- I jak, podobał się film? - spytał Niall przez śmiech.
Odpowiedzieliśmy mu ogromnym atakiem śmiechu.
Nagle Camile dostała sms'a, że musi wrócić do domu.
- Odwiozę Cię! - krzyknął Zayn.
- Okey. - zgodziła się.
- To ja chyba też będę się zbierać . - powiedziałam nieśmiało, nie chciałam zostawać sama z chłopakami, bałam się, że palne coś głupiego lub nie złapię z nimi tematu .
- Nie, z Lou cię później odwieziemy, prawda? - loczek spojrzał na przyjaciela.
- No jasne . - krzyknął Lou.
Po 30 min. zostałam tylko ja, Lou , Hazza i Liam. Zayn pojechał do dziewczyny, a Niall do domu, bo mama po niego dzwoniła.
Chłopcy zabrali mnie do jakieś restauracji i spędziłam miło wieczór .
- Chłopaki moglibyście mnie już odwieźć ? Nie zrobiłam jeszcze pracy domowej na jutro... - zaczęłam tłumaczyć.
- Spoko . - uśmiechnął się Harry .
Odwieźli mnie do domu, po drodze dużo rozmawialiśmy .
Gdy dotarliśmy na miejsce Hazza pożegnał mnie słodkim buziakiem w policzek .
Czułam się niesamowicie. Zrobiłam pracę na jutro, weszłam na twittera i położyłam się spać.

*******************************************************


Jest 2 , podoba się ?
Była bym wdzięczna za miłe komentarze  ; *
Następny rozdział już wkrótce ! Pa ! : ) Xxxx.

Strój Camile :




Strój Alice :






czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 1

- Wstajemy Alice, wstajemy ! - usłyszałam czyiś śmieszny głos .
- Camile.. która godzina? - zapytałam zaspana przyjaciółkę .
- Choć zjeść śniadanie,  za godzinę zaczyna się casting, nie mogę się spóźnić . - zaczęła mnie szarpać .
Wstałam z łóżka , poranna toaleta zajęła mi 15 min .  Ubrana byłam  w granatowe rurki, biały t-shirt z czarnym nadrukiem,czarną ramoneskę i do tego białe conversy .Miałam lekki make-up, a włosy swobodnie puszczone.  Zeszłam na dół do Camile, ona wybrała na dzisiejszy dzień beżowe rurki, czerwony top  i skórzaną ramoneskę w kolorze rurek . Włosy miała lekko podkręcone .
-Świetnie wyglądasz, to co jemy na śniadanie? - zwróciłam się do przyjaciółki .
-Naleśniki. - odpowiedziała z uśmiechem .
Obliznęłam się po wargach i zabrałam się do jedzenia .
Casting miał się odbyć w szkole. Nie miałyśmy daleko , więc się nie śpieszyłyśmy .
Na miejscu byłyśmy 10 min. przed czasem .  Pod drzwiami od sali była spora grupka osób.
Zauważyłam , że pewni chłopacy nam się przyglądają, widziałam ich parę razy w szkolę, ale nigdy z nimi nie rozmawiałam .
-Ey, widzisz tą piątkę chłopaków?! - szturchnęłam przyjaciółkę .
-No, coś z nimi nie tak, czy o co chodzi? - zapytała zdziwiona.
-Nie, cały czas się na nas gapią . -odparłam .
-No, wiesz .. przecież jesteśmy piękne. - zachichotała Camile.
Po chwili do nas podeszli , blondyn odezwał się jako pierwszy .
-Hey, jestem Niall, a to moi przyjaciele; Harry, Zayn, Liam i Louis .-rzekł wskazując ręką każdego chłopaka po kolei .
-Camile, miło mi . To moja przyjaciółka Alice . - oznajmiła z uśmiechem, a ja tylko pomachałam ręką i rzuciłam krótkie -Hey! 
-Też idziecie na casting? - spytał z ciekawością Liam, o ile dobrze zapamiętałam jego imię .
-Tak. -  potwierdziła Camile .
-Nie. - odparłam stanowczo .
- A wy jako zespół, tak ? - zapytała Camile.
-Tak. - odpowiedzieli chórem .
Louis chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył, bo drzwi do sali się otworzyły i wszyscy zaczęli wchodzić .
Ja z moją przyjaciółką ruszyłyśmy od razu do profesora Browna i prosiłyśmy ;
-Panie profesorze, moja przyjaciółka Alice musi oglądać ten casting, proszę . -po krótkich namowach profesor uległ i kazał mi usiąść obok jakieś dziewczyny .
-Cześć, komu kibicujesz ? - usłyszałam jej głos .
-Hey, mojej przyjaciółce, Camile . - gdy powiedziałam to imię, wskazałam na przyjaciółkę .
-A tak w ogóle to jestem Rachel, miło mi . - podała mi rękę na przywitanie .
-Alice , mi także . - uśmiechnęłam się przyjaźnie .
-Ymm. a ty komu kibicujesz? - zapytałam ciekawa .
-Mojemu chłopakowi, Zayn'owi i reszcie zespołu . - odparła Rachel .
-Ahh, rozmawiałyśmy z nimi na korytarzu . - stwierdziłam patrząc na nich jak się wygłupiają .
Profesor ogłosił , że zaczynamy . Jako pierwsza na 'scenę' weszła Jessica , zaśpiewała piosenkę Ed'a Sheeran'a - Lego House . Weszło jej świetnie . Później zaśpiewało parę osób, których nie znałam .. za chwile mieli zaśpiewać chłopcy , a po nich moja przyjaciółka .
-Co zaśpiewacie ?  -usłyszałam jak profesor pyta chłopców .
- 'I Want' - odpowiedział szczerząc się loczek .
-..Kogo to jest piosenka ?
- Nasz własna . - krzyknął Louis tak, że było o słychać w całej sali .
- No to proszę, zacznijcie . - oznajmił profesor .
Gdy zaczęli śpiewać to pomyślałam sobie , że scena jest im przeznaczona .. byli wspaniali .
- Łaał.. to było świetne ! -krzyknęłam do Rachel .
- Zgadzam się, teraz twoja przyjaciółka.. Camile . - odparła z uśmiechem .
Camile zaśpiewała piosenkę Cher Lloyd - 'With Ur Love' , jak zwykle była genialna .
Na koniec castingu profesorek oznajmił :
-W piątek na drzwiach od sali będzie wywieszona kartka z nazwiskami osób, które się dostały .
Camile podbiegła do mnie i zaczęła mnie przytulać i pytać jak było.
Postanowiłyśmy, że pójdziemy do kawiarni na kawę  , tak więc zrobiłyśmy .
Zamówiłyśmy sobie kawę, coś słodkiego i zaczęłyśmy rozmawiać,z Camile nigdy nie brakuję tematu do rozmowy .
-Alice, ci chłopacy, co z nimi rozmawiałyśmy przed castingiem, świetni byli , nie? - stwierdziła .
-No , wiesz,że ta dziewczyna co koło mnie siedziała to dziewczyna jednego z nich?
-Co?!Którego? Oby nie tego blondyna, Niall'a , jest słodki . - zaczęła się zachwycać .
-Haha, nie martw się , to dziewczyna Zayn'a . - zachichotałam.
-Nie śmiej się , tobie też pewnie się podoba któryś z nich . - walnęła mnie lekko w ramię .
-No muszę przyznać.. byli niczego sobie . - powiedziałam zamyślona.
-Ey, spójrz to chyba oni .. -  otworzyła szeroko oczy Camile .
- Tak, to na pewno oni ! -odparłam z uśmiechem.
Gdy nas zobaczyli ruszyli szybkim krokiem w naszą stronę . .
-Oo.. a my znów się spotykamy, jaki zbieg okoliczności ...  - zachichotał Lou .
-Możemy się dosiąść ? - spytał uprzejmie Harry .
-Jasne! - odparłam .
Zaczęłyśmy z nimi rozmawiać , dowiedziałyśmy się, że Liam mieszka nie daleko nas , a Harry kilka przecznic dalej .
- Camile, masz naprawdę piękny głos . - zwrócił się do niej Niall .
- Oh, dziękuje. - zarumieniła się lekko Camile .
- Zayn! Poznałam twoją dziewczynę i sądzę, że jest przesympatyczna . -popatrzyłam w jego stronę.
- A, wspominała mi już o tobie, polubiła Cię . -stwierdził Zayn z uśmiechem .
Po jakimś czasie odezwał się Liam:
- Skoro już się poznaliśmy, to może przejdziecie do mnie na imprezę ? -zapytał spoglądając na nas.
My wymieniłyśmy się porozumiewawczym spojrzeniem i odezwałam się :
- Czemu nie. Tylko podaj adres, kiedy o której będzie i wgl .
- To ty daj mi swój numer, a ja wyślę ci sms-a .
Po tym jak się wymieniliśmy numerami, Niall wstał z miejsca i zaczął mówić :
- To może ja bym wziął numer od Camile? .. - mówiąc to trochę się zaczerwienił .
-... no wiesz, jakby Ci się telefon zgubił czy coś ... -zaczął tłumaczyć.
- Dobra, dobra nie tłumacz się , dam Ci ten numer. - powiedziała Camile, ratując Niall'a z tej nie zręcznej sytuacji .
Zbliżała się 20, pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy do domu. Zjadłyśmy kolację i poszłyśmy do salonu obejrzeć jakąś komedię romantyczną, widać , że Camile nie skupiała się na filmie i z kimś pisała na tel., w końcu spytałam :
 - Z kim ty tak piszesz?
Ona tylko się na mnie spojrzała i na jej twarzy zagościł uśmiech .
- Ahh, z Niall'em .. on chyba także jest tobą zainteresowany .- rzekłam z uśmiechem .
Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy i poszłyśmy spać.
Śniło mi się, że zagrałam główną rolę w popularnym filmie romantycznym i na końcu całowałam się z jakimś chłopakiem, którego twarzy nie zapamiętałam .

**************************************************

I jest rozdział 1 . <3
Wkrótce powinien się pojawić 2 :) x.
Proszę, jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz, z góry dziękuje  .

Pa : ) xxx

środa, 7 marca 2012

Bohaterowie :3

1. Harry Styles .





2. Louis Tomlinson

3. Niall Horan




4. Zayn Malik






5. Liam Payn



6. Camile Lloyd-  Siedemnastolatka , nie lubi, gdy ktoś mówi na nią 'blondii' i ją zaczepia . Jej najlepszą przyjaciółką jest Alice, która jest jej zupełnym przeciwieństwem  . Pali papierosy, ale tylko gdy się czymś bardzo denerwuje . Na czas przeprowadzki mieszka ze swoją mamą u państwa Krash .


7. Alice Krash - Spokojna,ułożona  siedemnastolatka, która mieszka w Londynie, na obecną chwilę mieszka u niej także Camile z jej mamą .Alice ma kochających rodziców i młodszego braciszka,który ma 4 lata . Jej marzenie to być aktorką i dąży do tego by się spełniło .




Początek ;) xx

Hey , to ja na początek się przedstawię .
Na imię mi Nathalie, mój twitter --> @NathalieLab_1D
Mam 13 lat, mój ulubiony zespół to oczywiście One direction  ; *
Lubię czytać opowiadania o tych chłopcach , długo myślałam czy rozpocząć nowe, bo tamto nie cieszy się wielką popularnością, no ale się zdecydowałam .
(Tamto jeszcze istnieje, ale chyba nie będzie długo..)
Bardzo proszę o komentarze pod rozdziałami , z góry wieelki dzięki : )
Postaram się pisać rozdziały dość często, ale nie obiecuję, bo mam jeszcze szkołę na głowie.. ;D
Tak więc dodam coś ,jak skończę zad. z matematyki :)
Do zobaczenia :) xxx.