Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 2

Obudziłam się o 7. Po chwili dostałam sms-a od Liam'a.
L; 'Hey, o której idziecie do szkoły?x'
A; 'Cześć, my mamy zajęcia od 8:30, więc jakoś o 8:00 x'
L; 'Wejdziemy po was z Harry'm i Niall'em, dozobaczenia xx'
 Szybko obudziłam przyjaciółkę i poszłyśmy się ubrać. Camile wybrała Beżowe converse, jeansowe rurki, brzoskwiniową bluzę z napisem 'L.A.' i brązową torbę na ramię . Ja za to wybrałam ciemne,jeansowe rurki, sweterek z flagą USA, czerwone trampki i na ramię zarzuciłam czarną torbę z napisem . Zjadłyśmy w pośpiechu śniadanie, po czym usłyszałyśmy dzwonek do drzwi, byli to Liam, Hazza i Niall . Camile ucieszyła się najbardziej na widok niebieskookiego blondyna . Wzięłyśmy torby i ruszyłyśmy z chłopakami do szkoły.
Po drodze ja prawie w ogóle się nie odezwałam, za to moja przyjaciółka mówiła za nas dwie . Przyłapałam Harr'ego jak się na mnie spoglądał, ale nic z tego sobię nie robiłam, tylko się uśmiechałam.
- Jutro wyniki, stresujesz się? - zapytał Harry moją przyjaciółkę .
- Tak szczerze to wcale, a ty.. to znaczy wy? - zaśmiała się Camile.
- Tak jak ty, nie chłopaki ? - zwrócił się do Niall'a i Harr'ego Liam . Oni tylko przytaknęli .
Byliśmy już w szkole, rozbrzmiał dzwonek, wszyscy rozeszli się do klas. Harry na pożegnanie krzyknął :
- Do zobaczenia na lunch'u !
Na lekcji byłam bardzo skupiona i wszystko rozumiałam , nie to co moja przyjaciółka, która cały czas pisała sms-y pod ławką .
Po lekcji na przerwie poszłyśmy do biblioteki, bo Camile chciała wypożyczyć Zmierzch 'New moon'. Nie lubi czytać, ale do tej ksiażki ma słabość. W domu mamy wszystkie części na płycie .
Minęło kilka lekcji i zbliżyła się pora lunch'u . Szukałyśmy wzrokiem chłopaków, aż wreszcie znalazłyśmy ich, na samym końcu stołówki . Zmierzyłyśmy ku nim , przywitałyśmy się z Lou i Zayn'em , których nie widziałyśmy i zajęłyśmy miejsca , ja pomiędzy Lou, a Harry'm, a Camile na brzegu koło Niall'a.
- Co myślicie, żeby po szkole jechać do kina? - odezwał się Liam.
- Hm.. doskonały pomysł! - stwierdził Zayn .
- No! Dziewczyny, co o tym sądzicie? - zwrócił się do nas Harry.
- W sumie to nie mamy żadnych konkretnych planów, więc możemy jechać . - odparła Camile.
Zostały nam tylko 3 lekcje . Ostatnia jak zwykle się dłużyła. Wreszcie zabrzmiał dzwonek wolności , przed szkołą czekali chłopcy .
- Jedziemy dwoma samochodami, bo do jednego się nie zmieścimy. -oznajmił Zayn.
- To Harry i Alice jadą ze mną ! - wrzasnął Lou .
Zgodziłam się , reszta przyjaciół miała jechać z Zayn'em .
Usiadłam z przodu, koło Louis'a , który kierował, a Hazza sam z tyłu .
- Jaki film chcesz obejrzeć ? - zwrócił się do mnie loczek .
- Sama nie wiem, wybierzemy na miejscu .- rzekłam z uśmiechem.
 Lou włączył radio , leciała akurat piosenka Jessie J - Domino .
W jakieś 20 min. byliśmy na miejscu. Postanowiłam napisać do mamy , żeby się nie martwiła .
- To jak , co wybieramy? - spytał Liam.
- Co powiecie na 'Muppety' ? - zaproponował Niall.
Wszyscy się zgodzili, oprócz Hazzy i Louis'a, którzy po prostu zniknęli .
- Gdzie oni są ? - zapytałam nerwowo.
- Hm. Ja chyba wiem gdzie . - rozmyślał Zayn, wskazując pomieszczenie dla dzieci.
Weszliśmy tam i od raazu zauważyliśmy dwójkę 'dorosłych' dzieci, siedzieli przy małym stoliku i coś kolorowali .
- Dzieci.. chodźcie już , wybraliśmy film i zaraz się spóźnimy. - stwierdził Liam .
Chłopcy posłusznie wyszli i skierowaliśmy się do sali filmowej .
Niall był obładowany popcornem , colą i różnymi słodkościami .
Harry w pewnej chwili szturchnął mnie w ramię .
- Alice, to dla ciebie! - rzekł podając mi kartkę pokolorowaną przez niego.
- Dziękuje, nie musiałeś. - zachichotałam, bo dostałam od niego kermita z Muppet'ów, który trzymał wielkie serce w ręku . Nie wiem czy to serce miało coś symbolizować...
Seans trwał około 2 godziny . Nie mogłam powstrzymać śmiechu, zresztą jak wszyscy.

~Po filmie~

- I jak, podobał się film? - spytał Niall przez śmiech.
Odpowiedzieliśmy mu ogromnym atakiem śmiechu.
Nagle Camile dostała sms'a, że musi wrócić do domu.
- Odwiozę Cię! - krzyknął Zayn.
- Okey. - zgodziła się.
- To ja chyba też będę się zbierać . - powiedziałam nieśmiało, nie chciałam zostawać sama z chłopakami, bałam się, że palne coś głupiego lub nie złapię z nimi tematu .
- Nie, z Lou cię później odwieziemy, prawda? - loczek spojrzał na przyjaciela.
- No jasne . - krzyknął Lou.
Po 30 min. zostałam tylko ja, Lou , Hazza i Liam. Zayn pojechał do dziewczyny, a Niall do domu, bo mama po niego dzwoniła.
Chłopcy zabrali mnie do jakieś restauracji i spędziłam miło wieczór .
- Chłopaki moglibyście mnie już odwieźć ? Nie zrobiłam jeszcze pracy domowej na jutro... - zaczęłam tłumaczyć.
- Spoko . - uśmiechnął się Harry .
Odwieźli mnie do domu, po drodze dużo rozmawialiśmy .
Gdy dotarliśmy na miejsce Hazza pożegnał mnie słodkim buziakiem w policzek .
Czułam się niesamowicie. Zrobiłam pracę na jutro, weszłam na twittera i położyłam się spać.

*******************************************************


Jest 2 , podoba się ?
Była bym wdzięczna za miłe komentarze  ; *
Następny rozdział już wkrótce ! Pa ! : ) Xxxx.

Strój Camile :




Strój Alice :






2 komentarze: