Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 czerwca 2012

Rozdział 12

Obudziłam się z wielkim bólem głowy .
 Rozejrzałam się wokół siebie .. jednak wczorajszy dzień nie był snem.
Spojrzałam na telefon , 24 nieodebrane połączenia od mamy,  35 od Camile i 42 od Hazzy.
- Oo.. nasz ćpunek się obudził! - powiedział Dany, gdy mnie spostrzegł .
- Nie jestem ćpunem! Nigdy nie brałam! - wykrzyczałam mu.
- Nigdy? A wczoraj co było?? Patrz.- rzekł i wskazał stolik obok mnie, na którym było pełno narkotyków.
- Ale jak to .. - powiedziałam z przerażeniem w oczach i chwyciłam się za głowę , która coraz bardziej mnie bolała.
- Jesteś potworem ! Zniknij z mojego życia! Błagam..to przez ciebie, wykorzystałeś moją bezsilność i nakłoniłeś mnie do brania! - wykrzyczałaś przez płacz.
- Nie mogę zniknąć .. od teraz ja jestem częścią ciebie .. choć , idziemy stąd . - odparł i pociągnął mnie w stronę wyjścia.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i zaczęłam się szarpać , lecz to nic nie dało , chłopak był zbyt silny .
- Spokojnie .. -  zaczął mnie uspokajać i po chwili stwierdziłam, że nie trafie stąd sama do domu, więc poszłam z nim.
Po 5 min. byliśmy już w parku, w którym się poznaliśmy.
Nagle mój telefon zaczął wibrować, na ekranie ukazało się zdjęcie Hazzy.
- Odbierz . - polecił Dany.
Nie mam pojęcia dlaczego go posłuchałam.. odebrałam .
A: Czego chcesz?
H: Halo? Alice?? Dziękuję , że odebrałaś, ja. ..
A: Mów czego chcesz, nie mam czasu ..
H: Ja chciałem cię przeprosić i .. muszę ci coś powiedzieć , ale to nie jest rozmowa na telefon .
A: Hm. czyli pogadamy za jakieś 2 miesiące?!
H: Nie,w domu x factor'a możemy normalnie spotykać się ze znajomymi, pojutrze nie mamy żadnych prób , spotkamy się w tej kawiarence co zawsze, dobrze?
A: Nie wiem, a co z tą przerwą?
H:  Wyjaśnię ci wszystko.. przyjadę po ciebie o 13.00 .
A: Okey , pa.
H: Do zobaczenia.
- Spotkasz się z nim? - zapytał Dany, który prawdopodobnie słyszał rozmowę.
- No chyba ..
- Musisz , inaczej niczego się nie dowiesz ..musicie sobie wyjaśnić parę spraw, kochasz go , prawda? - zwrócił się do mnie patrząc prosto w oczy.
- To nie jest twoja sprawa. - powiedziałam próbując  uniknąć jego spojrzenia.
- Dobra, chyba musisz iść, twoja mama się o ciebie martwi. - odparł i poszedł w swoją stronę.
Nie minęła minuta jak dostałam sms'a od mamy, treść:
'Kochanie gdzie jesteś, czemu nie wróciłaś na noc? Martwię się o ciebie .'
Gwałtownie obróciłam się , by zobaczyć Dany'ego, lecz już go nie było widać.
Po ok. 6 min. byłam już w domu.
- Cześć mamo. - krzyknęłam na powitanie.
- Alice, gdzie ty byłaś!? - rzekła i przytuliła mnie mama.
- Przepraszam, że nic nie powiedziałam, zostałam na noc u koleżanki.- skłamałam.
- Nawet nie wiesz jak się martwiłam ..
- Przepraszam mamo. To się nie powtórzy .
- Dobrze, jadłaś śniadanie?
- Nie zdążyłam, zaraz sobie coś zrobię.
- Na stole czekają kanapki.
Po zjedzeniu poszłam na górę wziąć prysznic i przebrać się w czyste cuchy.
Wybrałam niebieski T-shirt z białą kotwicą, jeansowe spodenki z flagą usa i niebieskie, krótkie converse.
Po chwili dostałam sms'a, myślałam, że to Camile, ale to była Daniell.
D;'Hey, spotkamy się o 14 ?'
A;'Ok'
D;'To za godzinkę będę , do zobaczenia xx'
- Za godzinkę?? O matko, już 13 ?! - rzekłam patrząc na zegarek .
Spakowałam potrzebne rzeczy to białej torebeczki i zeszłam na dół.
Postanowiłam pooglądać tv, czekając na Daniell .
Godzina minęła dosyć szybko, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę na ramie i wyszłam .
- Hey! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję Dan .
- No cześć .- odparłam .
- To jedziemy? - zapytała
- No pewnie , ale gdzie? - odpowiedziałam pytaniem.
- Hm. może jakieś zakupy? - zaproponowała.
- Okey, jedźmy ! - poleciłam.
Po chwili byliśmy już w centrum handlowym .
Nasze zakupy trwały jakieś 2 godziny. Dan wybrała dla siebie turkusowe buty na drewnianym korku, piękny pierścionek , okulary z turkusowymi oprawkami i beżową torebkę ze złotym paskiem, a ja za to wybrałam niebieskie szpilki z różową platformą i złote kolczyki w kształcie kotwic .
Po udanych zakupach udałyśmy się na lody .
- Alice , wiem, że nie powinnam się wtrącać, ale Liam mnie prosił , żebym z tobą porozmawiała. . - zaczęła Dan.
- .. czy .. cz ty czujesz coś do Harry'ego oprócz przyjaźni? - popatrzyła mi prosto w oczy .
Zamilkłam  ..
- Jeśli nie zauważyłaś , to Harry jest w tobie zakochany po uszy .. Liam mówił, że biedak spać nie może, po tej waszej ostatniej rozmowie ..
- Tak, kocham Harry'ego , ale nie jestem pewna czy on będzie mi wierny .. jest przystojny, pojawi się jakaś szczupła, wysoka blondynka i mnie rzuci .. - odparłam patrząc pustym wzrokiem .
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć ..on taki nie jest , gdy cię poznał zmienił się nie do poznania, kiedyś chodził cały czas przygnębiony , wiem trudno ci w to uwierzyć, ale tak było..Kiedyś był z taką Susan, zależało mu na niej , a ona go zdradziła , od tamtego czasu nie był w żadnym poważnym związku .
- ...
- Zgodziłaś się na to spotkanie? - zapytała po chwili.
- Tak ..
- To dobrze .. chyba musimy się zbierać, bo za pół godziny mam spotkanie z Katy* .
- Okey. - odparłam i zmierzyłyśmy w kierunku samochodu .
Gdy byłam już w domu położyłam się na łóżko i rozmyślałam o wszystkim co powiedziała mi Dan .. aż w końcu zasnęłam .
Następny dzień spędziłam z Camile , praktycznie cały dzień  w basenie lub na opalaniu się . Nie działo się nic nadzwyczajnego .
 Wreszcie nadszedł dzień, w którym porozmawiam szczerze z Harry'm . Jest 12.30 , czyli nie długo będzie, jak to on punktualnie o 13 . Niby nie widziałam go tylko 4 dni, a tęsknie jakbym nie widziała go przez rok .
Czuję , że gdy go zobaczę, to rzucę mu się na szyję , ale nie mogę tak ..
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi , -To Harry. - pomyślałam.
Wzięłam głęboki wdech i zmierzyłam w kierunku wyjścia .
- Cześć . - powiedział uśmiechnięty Harry na mój widok.
- Hey . . - odparłam i lekko się uśmiechnęłam.
Nastała chwila ciszy, widziałam, że Hazza chce mnie przytulić, ucałować .. ale nie widział czy może ..
Jak przewidywałam nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam mu się w ramiona.
- Tęskniłam . - szepnęłam mu do ucha .
- Ja bardziej . - odrzekł .
- Choć, przejdziemy się do parku . . - zaproponowałam .
Harry trochę się zawahał ,ale po chwili wziął mnie za rękę i zmierzyliśmy do parku.
- Alice ,przepraszam, za to co wtedy powiedziałem, nie chodziło mi o to, że mam cię dość ..
- Wiem , to ja źle zareagowałam .
W tej chwili pomyślałam sobie . - Chwila szczerości .. teraz, alb nigdy!
- Harry , bo ja .. ja cię kocham !
Loczek patrzył się na mnie wielkimi oczami , widać było , że był w szoku .
(...)

************************************************************

Hey, dziękuje wam za te 6 komentarzy w poprzednim rozdziale <3
Kocham was ;* !
I przepraszam, że tak długo czekaliście za tym rozdziałem i że jest taki krótki, ale cóż.
To teraz 8 komentarzy i rozdział ? Będę wdzięczna ! <3

Strój Alice :

Zakupy Alice i Daniell : 

Piszcie czy wam się podoba ! < 3
Nathalie Styles. 



9 komentarzy:

  1. Świetny jest <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodaj następny ! Czytałam dzisiaj od 1 rozdziału, tak się zaczytałam, ze doszłam do tego.. i dalej już nie ma ! Dodawaj szybko, proszę ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj następny prosze naprawde superowy blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog kocham to i nie mogę się doczeakać nastepnego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. dam 7 komentarzy żeby byl nasstepny

    OdpowiedzUsuń
  6. prooszeee nastepny daj

    OdpowiedzUsuń
  7. Następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne opowiadanie dziś przeczytałam całe kiedy pojawi się kolejny rozdział?? bo nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń