Hey. (:
Postanowiłam zawiesić tego bloga, ponieważ nie jestem w stanie teraz kontynuować tego opowiadania.;c
Teraz jestem w 1 gm .. pojawiło się więcej nauki i mniej czasu. . ;c
Jakby ktoś się chciał skontaktować.
Mój twitter :
@NathalieS_1D
Mój facebook:
*.klik.*
to pa miśki.<3;*
Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 4 października 2012
wtorek, 11 września 2012
Rozdział 15
Komeentuj ! <3
- Co to jest za tapeta?! Skąd masz to zdjęcie ??- zdziwiła się Alice.
Zaśmiałem się, gdyż na tapecie miałem zdjęcie Alice, gdy spała.
- No co? Słodko tutaj wyszłaś.
- Słodko?! No chyba nie , zaraz rzygnę .. usuń,to !
- Usunąć? No chyba nie. - przedrzeźniałem ją.
- No okey, ale nie pokazuj go nikomu! - zagroziła mi.
- Hm.. a co za to dostanę ..? - uśmiechnąłem się słodko.
Alice w ramach odpowiedzi złożyła na moich ustach delikatny pocałunek, który z chęcią odwzajemniłem.
- Kocham Cię . - rzekłem patrząc jej prosto w oczy.
- Ja ciebie też, - odparła i dała mi słodkiego buziaka w policzek.
*Oczami Alice*
Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a , była to Camil.
C: Hey, o której będziesz w domu? ;>
A: Siema, nie wiem .. jak Harry mnie podwiezie to za jakieś 5 min, a jak nie to idę na pieszo i za 15 . (:
C: Aha, ok . To za 5 min. się widzimy.
A: hahhahh, spoko . ;d
- Harry podwieziesz mnie do domu .? - zapytałam.
- No spoko, tylko jedźmy już , bo Liam będzie wyzywał. - zaśmiał się Harry.
*Oczami Hazzy*
Naglę usłyszałem dźwięk mojego telefonu, spojrzałem na wyświetlacz, był to Liam.
*ROZMOWA*
- Stary, gdzie jesteś? ? Zaraz próby.
- Spokojnie, za chwilkę będę .
- Masz 15 min. .pa!
- Co to jest za tapeta?! Skąd masz to zdjęcie ??- zdziwiła się Alice.
Zaśmiałem się, gdyż na tapecie miałem zdjęcie Alice, gdy spała.
- No co? Słodko tutaj wyszłaś.
- Słodko?! No chyba nie , zaraz rzygnę .. usuń,to !
- Usunąć? No chyba nie. - przedrzeźniałem ją.
- No okey, ale nie pokazuj go nikomu! - zagroziła mi.
- Hm.. a co za to dostanę ..? - uśmiechnąłem się słodko.
Alice w ramach odpowiedzi złożyła na moich ustach delikatny pocałunek, który z chęcią odwzajemniłem.
- Kocham Cię . - rzekłem patrząc jej prosto w oczy.
- Ja ciebie też, - odparła i dała mi słodkiego buziaka w policzek.
*Oczami Alice*
Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a , była to Camil.
C: Hey, o której będziesz w domu? ;>
A: Siema, nie wiem .. jak Harry mnie podwiezie to za jakieś 5 min, a jak nie to idę na pieszo i za 15 . (:
C: Aha, ok . To za 5 min. się widzimy.
A: hahhahh, spoko . ;d
- Harry podwieziesz mnie do domu .? - zapytałam.
- No spoko, tylko jedźmy już , bo Liam będzie wyzywał. - zaśmiał się Harry.
*Oczami Hazzy*
Naglę usłyszałem dźwięk mojego telefonu, spojrzałem na wyświetlacz, był to Liam.
*ROZMOWA*
- Stary, gdzie jesteś? ? Zaraz próby.
- Spokojnie, za chwilkę będę .
- Masz 15 min. .pa!
- Ok, pa .
Wsiedliśmy do auta i ruszyłem.
Alice z Camile nie mieszkają daleko, więc po 5 min. już byłem na miejscu .
Pocałowałem dziewczynę na pożegnanie i zmierzyłem do domu x factor.
*10 min później ...*
- Chłopaki! jestem! - krzyknąłem wchodząc do pokoju.
Zastałem Louisa , który leżał na łóżku i słuchał muzyki w s, nawet nie zauważył,że już jestem.
Liama, który stał przy oknie spoglądając na zegarek.
Nialla, siedzącego przy laptopie i Zayna oczywiście przed lusterkiem.
- No.. masz szczęście , punktualnie . - zwrócił się do mnie Li.
- To, co ? Idziemy na próbę? ? - zapytałem.
- Próbę?? Dopiero za godzinę jest . - odpowiedział mi Niall nie spuszczając wzroku z laptopa.
- Ale Liam mówił,że.. - zacząłem, lecz ktoś nie pozwolił mi dokończyć.
- Harry, wiesz jaki jest Liam.. - odparł Zayn .
- Oo, Harry, nareszcie wróciłeś! - krzyknął Lou, gdy mnie w końcu zobaczył.
- Jestem tu od 10 min. geniuszu. - zaśmiałem się.
- Jak tam z Ali? Słyszałem ,że została u Ciebie na noc. - powiedział i śmiesznie poruszył brwiami.
- Nie bądź taki zboczony! Nic między nami nie zaszło . - odparłem.
- Hazzuś, słonko ty moje, wiesz, że zawsze byłem zboczony . - zaśmiał się boo bear .
*Oczami Cam.*
- No heey! - krzyknęłam, gdy Ali weszła do domu.
- hey,hey. - odparła i cmoknęla mnie w policzek.
- Jadłaś już śniadanie? - zapytałam.
- Nie.. zaraz sobie coś zrobię .
- Ja też nie jadłam, więc możemy zrobić naleśniki, hm? - zaproponowałam.
- No okeyy. Tylko się przebiorę . - uśmiechnęła się i poszła do swojego pokoju.
Ja zrobiłam to samo, bo byłam jeszcze w piżamie .
Na dzisiaj wybrałam pomarańczową, luźną bluzkę, jeansowe rurki, gdyż na dworze nie było upału i białe, krótkie converse.
Pomalowałam rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Nie byłam jedną z tych, które miały na twarzy tone tapety, stawiałam raczej na naturalność.
Zeszłam do kuchni i zaczęłam szykować ciasto na naleśniki.
Po chwili dołączyła do mnie Ali, była ubrana w czerwoną, luźną bluzkę z długim rękawem, jasno szare spodnie i beżowe balerinki.
- Oo, widzę ,że ciasto już zrobione! - krzyknęła zadowolona.
- No, ja nie siedzę tyle w łazience , co ty !- zaśmiałam się .
Po 5 min. naleśniki były już gotowe .
- Dobrze,że Nialla tutaj nie ma , wszystko by nam zjadł. - powiedziała Al dla żartu.
Jak wypowiedziała jego imię ... poczułam jakby ukłucie w sercu i od razu przypomniał mi się wczorajszy dzień ..
Pocałowałem dziewczynę na pożegnanie i zmierzyłem do domu x factor.
*10 min później ...*
- Chłopaki! jestem! - krzyknąłem wchodząc do pokoju.
Zastałem Louisa , który leżał na łóżku i słuchał muzyki w s, nawet nie zauważył,że już jestem.
Liama, który stał przy oknie spoglądając na zegarek.
Nialla, siedzącego przy laptopie i Zayna oczywiście przed lusterkiem.
- No.. masz szczęście , punktualnie . - zwrócił się do mnie Li.
- To, co ? Idziemy na próbę? ? - zapytałem.
- Próbę?? Dopiero za godzinę jest . - odpowiedział mi Niall nie spuszczając wzroku z laptopa.
- Ale Liam mówił,że.. - zacząłem, lecz ktoś nie pozwolił mi dokończyć.
- Harry, wiesz jaki jest Liam.. - odparł Zayn .
- Oo, Harry, nareszcie wróciłeś! - krzyknął Lou, gdy mnie w końcu zobaczył.
- Jestem tu od 10 min. geniuszu. - zaśmiałem się.
- Jak tam z Ali? Słyszałem ,że została u Ciebie na noc. - powiedział i śmiesznie poruszył brwiami.
- Nie bądź taki zboczony! Nic między nami nie zaszło . - odparłem.
- Hazzuś, słonko ty moje, wiesz, że zawsze byłem zboczony . - zaśmiał się boo bear .
*Oczami Cam.*
- No heey! - krzyknęłam, gdy Ali weszła do domu.
- hey,hey. - odparła i cmoknęla mnie w policzek.
- Jadłaś już śniadanie? - zapytałam.
- Nie.. zaraz sobie coś zrobię .
- Ja też nie jadłam, więc możemy zrobić naleśniki, hm? - zaproponowałam.
- No okeyy. Tylko się przebiorę . - uśmiechnęła się i poszła do swojego pokoju.
Ja zrobiłam to samo, bo byłam jeszcze w piżamie .
Na dzisiaj wybrałam pomarańczową, luźną bluzkę, jeansowe rurki, gdyż na dworze nie było upału i białe, krótkie converse.
Pomalowałam rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Nie byłam jedną z tych, które miały na twarzy tone tapety, stawiałam raczej na naturalność.
Zeszłam do kuchni i zaczęłam szykować ciasto na naleśniki.
Po chwili dołączyła do mnie Ali, była ubrana w czerwoną, luźną bluzkę z długim rękawem, jasno szare spodnie i beżowe balerinki.
- Oo, widzę ,że ciasto już zrobione! - krzyknęła zadowolona.
- No, ja nie siedzę tyle w łazience , co ty !- zaśmiałam się .
Po 5 min. naleśniki były już gotowe .
- Dobrze,że Nialla tutaj nie ma , wszystko by nam zjadł. - powiedziała Al dla żartu.
Jak wypowiedziała jego imię ... poczułam jakby ukłucie w sercu i od razu przypomniał mi się wczorajszy dzień ..
*Oczami Alice*
Zauważyłam, że z twarzy Cam zniknął uśmiech.
- Ja.. przepraszam, powiedziałam coś nie tak?
- Nie .. wszystko ok.- odparła i rzuciła mi sztuczny uśmiech.
- Cam, widzę,że coś jest nie tak . Kto jak kto, ale ja jako twoja przyjaciółka, wiem kiedy jesteś smutna. - powiedziałam.
- Przepraszam Al.. nie mam ochoty o tym rozmawiać. - to mówiąc wstała od stołu i poszła do swojego pokoju.
Od razu ruszyłam za nią, lecz ta zamknęła się w pokoju.
- Camile , porozmawiaj ze mną . . chodzi o Nialla?? - dopytywałam stojąc pod drzwiami.
W odpowiedzi usłyszałam tylko jej płacz .
Czekałam i prosiłam tak godzinę , lecz nie otworzyła drzwi .
Postanowiłam zadzwonić do Nialla .
*ROZMOWA*
- Halo?
- Niall?? Co się wczoraj wydarzyło?!
- Ale o co ci chodzi..?
- O Camile! Gdy wspomniałam o tobie , zamknęła się w pokoju i płaczę .. powiedz mi o co do cholery chodzi?!
- ... to nie jest moja wina! To wszystko przez tą głupią Megan!
- Nialler , spokojnie.. opowiedz mi wszystko od początku ..
- Nie.. to nie jest rozmowa na telefon.
- W takim razie kiedy możemy się spotkać??
- Dopiero pojutrze ..
- Nie da się wcześniej?!
- No jedynie jutro , ale to tak o 19 ..
- Dobra , to widzimy się w 'Sweet delight' , pa !
- pa .
Resztę dnia spędziłam przed telewizorem , nie chciałam wychodzić z domu , martwiłam się o Cam.
W końcu nastała 18 , zapukałam do drzwi przyjaciółki . O dziwo drzwi były już otwarte .
Weszłam do środka , na łóżku leżała Camile , pod oczami miała worki od płaczu. Od razu do niej podeszłam i przytuliłam ją.
Po 10 minutowej ciszy odezwałam się .
- Camile .. powiesz mi co się stało?
...
C.D.N.
******************************************************
Heym jak wam się podoba rozdział? <3
+ przepraszam,że taki krótki, ale teraz mam mniej czasu , sql i te sprawy ..
Jeśli ktoś to czyta, proszę , komentujcie, będę bardzo wdzięczna .! <3<3<3
strój Camile :
Strój Alice :
Paa. ; *
Nathalie.
piątek, 17 sierpnia 2012
Rozdział 14
Komentuuj ! <3
********************************
- O, Harry misiaczku, tyle się nie widzieliśmy ! - przywitała go Susan i zbliżyła się , aby go przytulić .
(Oczami Hazzy)
- yy. . . - nie wiedziałem co powiedzieć, Susan widziałem ostatnio 2 lata temu .. pamiętam ten dzień.
Poszłem z kumplem do jakieś knajpki , a tam.. tam siedziała ona , ale nie sama, była z Jackob'em , przyjacielem jej brata .. Nie życzę nikomu, tego co ja przeżyłem .
Gdy zobaczyłem jak ona się do mnie zbliża, odepchnąłem ją od siebie .
- Co ty wyprawiasz?! Nie tęskniłeś ? Miśkuu .. - pytała zaskoczona .
W tym momencie Alice ubrała buty , chwyciła torebkę i wybiegła z domu .
- Alice ! Nie, czekaaj ! - krzyczałem za nią , lecz to nic nie dało .
- Ojejciu, czemu ona sobie poszła skarbię? - zapytała udając smutną.
- Nie mów tak do mnie ,okey? !
- Ale Harry, czy ty .. nic już do mnie nie czujesz?
- Susan ! - podniosłem głos. - Ty nic nie rozumiesz?! Zdradziłaś mnie , wiesz jak ja wtedy cierpiałem?! Byłaś całym moim życiem .. - kontynuowałem .
- No to teraz chcę do ciebie wrócić .. przepraszam za tamto , ja naprawdę byłam wtedy pijana . - broniła się .
- Myślisz, że twoim głupim 'przepraszam' wszystko naprawisz?! Jeśli tak, to się mylisz .. Kochałem Cię , a dla ciebie byłem tylko kolejną zabawką, nie ? Dla mnie już nie istniejesz, nie chce Cię więcej widzieć, teraz najważniejsza jest dla mnie Alice , to ją kocham . - oznajmiłem i wybiegłem , aby wytłumaczyć wszystko Alice .
Pobiegłem do pobliskiego parku, bo zwykle jak była smutna, lubiła tam chodzić ..
Tam jej jednak nie było , ze złości kopnąłem w ławkę i cicho przeklnąłem .
- Dlaczego ja zawsze mam takiego pecha?! Czemu mnie to spotyka , co ja takiego zrobiłem!? - te myśli krążyły po mojej głowie .
W końcu z bezsilności usiadłem na ławce , okryłem twarz dłońmi , gdy nagle usłyszałem znajomy mi głos.
- To co mówiłeś.. to wszystko prawda .. ?
Od razu podniosłem głowę i ujrzałem przed sobą Alice .
- Naprawdę .. ona dla ciebie nic nie znaczy? - mówiła przez płacz.
- Przecież wiesz, że liczysz się tylko ty .. nie mógłbym do niej wrócić , po tym co mi zrobiła. . - odparłem wstając z ławki i podchodząc do Alice.
Gdy chciałem by nasze spojrzenia się zetknęły , ona odwróciła wzrok . Delikatnie złapałem ją za policzek .. po chwili patrzyła mi prosto w oczy , wtedy zapytałem .
- Wierzysz mi ?
- Ja.. ja dopiero co cię zyskałam , a teraz ... mogłam ciebie przecież stracić .. - odparła ze łzami i się we mnie wtuliła.
- Nie, to ja przez Sus mogłem stracić ciebie.. a tego bym nie przeżył .
(Oczami Zayna)
Rachel poszła po coś do picia, a ja siedziałem na ławce i przyglądałem się karuzeli na przeciw mnie.
Byłem tak zapatrzony,że nie zauważyłem, że ktoś do mnie podszedł.
- O heej !
Ocknąłem się i spojrzałem kto to jest.
- Perrie? Y. . Hey, miło cię widzieć . - uśmiechnąłem się na jej widok.
- Mi ciebie również , reszta chłopaków też jest? - zapytała.
- Ymm. tak , no oprócz Harrego . - oznajmiłem .
- aha, .. to jest twoja dziewczyna? - spytała spoglądając na Rachel , która właśnie szła w naszą stronę.
- Yyy.. nie , to jest .. moja siostra . - skłamałem.
- Przyrodnia? bo coś mało do ciebie podobna . - odparła z uśmiechem .
- Taa, dokładnie . Poczekaj ja zaraz wracam. - rzekłem i poszedłem do Rachel .
- Kto to jest ? ? - zapytała najwyraźniej zazdrosna Rachel.
- To tylko znajoma z x factor . - odparłem .
- Yhym..
- Kupiłaś to picie? - spytałem zmieniając temat.
- Nie , bd tak za 10 min, bo kolejka jest ogromna. - odpowiedziała i poszła .
- Jesteeem . - powiedziałem uśmiechnięty do Perrie.
- Hahh , wiesz nie było cię tak dawno, że zdążyłam się stęsknić. - zaśmiała się.
- Ja bardziej tęskniłem . - odparłem nadal się uśmiechając.
Przy niej uśmiech nie znika mi z twarzy.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę , a później ona musiała się zbierać , dałem jej na pożegnanie buziaka w policzek i poszła w swoją stronę .
(Oczami Hazzy)
Cały czas dręczyła mnie sprawa z Susan, nie chciałem,żeby Alice to zauważyła,więc nie dawałem po sobie tego poznać.
Oglądaliśmy film, gdy nagle zadzwonił mój telefon, spojrzałem na wyświetlacz. Był to Liam.
*ROZMOWA*
H: Halo?
L: Harry? Musimy się już zbierać, podjedziemy po ciebie za 10 min,ok?
H: Liam.. próba zaczyna się dopiero jutro o 12 ...
L: Ughh. . jak cie nie będzie o 9, to osobiście cię uduszę, pa!
H: Dziękuje, też cię kocham,pa !
Rozłączyłem się.
- Mogę zostać do jutra. - rzekłem do Alice i zabawnie poruszyłem brwiami.
- O której musisz się tam stawić? - zapytała.
- O 9. A od 12 próby,próby i jeszcze raz próby .
- Mam nadzieje,że wam się uda . - uśmiechnęła się i oparła głowę o mój tors.
Po chwili dziewczyna już spała.
Wziąłem ją na ręce i przeniosłem na górę, do mojego pokoju.
Spała tak słodko, nie mogłem się oprzeć i zrobiłem jej zdjęcie , po czym przykryłem ją kołdrą i położyłem się koło niej .
***
Obudził mnie mój budzik,szybko go wyłączyłem, aby nie obudzić Alice, ale gdy się obróciłem na drugą stronę, jej tam już nie było.
Ubrałem się i zszedłem na dół, aby dowiedzieć się gdzie jest moja księżniczka.
W kuchni zastałem Alice, która była w mojej koszulce, robiła jajecznice , najwidoczniej była tym bardzo zajęta,gdyż mnie nie zauważyła, postanowiłem to wykorzystać i zaszedłem ją od tyłu (bez skojarzeń xd).
Szybko doszedłem do wniosku,że to był błąd, bo dostałem od niej w twarz.
- Harry, to ty .. ja .. przepraszam,nie wiedziałam.- zaczęła przepraszać.
- Nie masz za co, to moja wina.. już więcej tak nie zrobię. - zaśmiałem się jednocześnie sycząc z bólu.
-Może jajecznicy? Na przeprosiny? - uśmiechnęła się słodko.
- O tak, umieram z głodu. - mówiąc to złapałem się za brzuch.
-A tak wg, to masz bardzo ładną koszulkę. - zaśmiałem się.
- Oh, dziękuje. Pożyczyłam sobie . - odwzajemniła uśmiech.
Była godzina 8:20 , czyli tak za 20 min będę musiał jechać, bo do domu x-factor jedzie się około 10/15 min.
- Harry , nie widziałeś mojego telefonu?- zapytała mnie po chwili Alice.
- Ymm. nie, tam na stoliku leży mój, zadzwoń do siebie . - zaproponowałem wskazując na mój telefon.
- Okey.
- Co to jest za tapeta?! Skąd masz to zdjęcie ??- zdziwiła się Alice.
C.D.N.
******************************************************************
Hey <3
Przepraszam,że tyle musieliście czekać za rozdziałem <3
Proszę , żeby osoby,które to czytają napisały jakiś komentarz, bo chce wiedzieć,czy ktoś to jeszcze czyta,noo. xd ;*Twój jeden komentarz,znaczy dla mnie tyle , co dla Malika lusterko, zrozum xd <3!
Postaram się teraz częściej dodawać rozdziały (jeśli będziecie czytać : D) <3
Mój tt : @NathalieS_1D
Dodawać. . <3<3<3
Piszcię w kom. swoje nazwy tt, chcę was obserwować .<3 ;*
Pa ;*
N.S.
czwartek, 16 sierpnia 2012
kontynuować, czy nie?
Hey. <3
Ja już nw co robić.. mysle nad zakończeniem tego opowiadania, bo wydaje mi się takie jakieś bezsensowne ... mam pomysł na nowe , ale kurde, no nw .; c
Dam zaraz ankietę , czy kontynuować to opowiadanie .. głosujcie . ;)
+ Piszcie kom. co o tym sądzicie . <3
++ Następny rozdział mam już prawie gotowy , przepraszam , ale wczoraj wróciłam z wakacji, więc nie dodawałam. <333
Ja już nw co robić.. mysle nad zakończeniem tego opowiadania, bo wydaje mi się takie jakieś bezsensowne ... mam pomysł na nowe , ale kurde, no nw .; c
Dam zaraz ankietę , czy kontynuować to opowiadanie .. głosujcie . ;)
+ Piszcie kom. co o tym sądzicie . <3
++ Następny rozdział mam już prawie gotowy , przepraszam , ale wczoraj wróciłam z wakacji, więc nie dodawałam. <333
N.S.
piątek, 20 lipca 2012
Rozdział 13
Dodaj komentarz <3
*******************************************************
- Harry , bo ja .. ja cię kocham !
Loczek patrzył się na mnie wielkimi oczami , widać było , że był w szoku .
- Harry powiedz co..- mówiłam, lecz przerwał mi gorącym pocałunkiem .
*******************************************************
- Harry , bo ja .. ja cię kocham !
Loczek patrzył się na mnie wielkimi oczami , widać było , że był w szoku .
- Harry powiedz co..- mówiłam, lecz przerwał mi gorącym pocałunkiem .
Po dość długiej chwili odkleiliśmy się od siebie , Hazza spojrzał mi prosto w oczy i powiedział:
- Kocham Cię ! .. zakochałem się w tobie , gdy Cię tylko ujrzałem , dzięki tobie uwierzyłem miłość od pierwszego wejrzenia ..
- Czemu mi tego nie powiedziałeś? - zapytałam.
- bo.. ja myślałem, że nie mam u ciebie szans , no i.. wydawało mi się, że podoba ci się Liam..
- Liam? a skąd ten pomysł wg?? Można powiedzieć , że go kocham, ale tylko jako przyjaciela .No i .. on przecież jest z Dan - powiedziałam spokojnie i się zaśmiałam.
- Cieszę się, że wszystko się ułożyło. - rzekł Harry spoglądając w niebo .
- Aha, i mam coś dla ciebie .. . - powiedział i wyciągnął z kieszeni jakieś czerwone pudełeczko.
- Harry czy ty .. my przecież .. - mówiłam niespokojnie.
- Hehh, nie to nie są oświadczyny, otwórz . - zaśmiał się loczek.
Zrobiłam to co kazał , w środku znalazłam naszyjnik ze złotą zawieszką w kształcie serca.
- Jest piękny .. dziękuje, ale nie musiałeś . - rzekłam i złożyłam na jego ustach gorący pocałunek .
- Ale chciałem. Mama mi go dała i .. powiedziała, że mam go wręczyć kobiecie mojego życia..- odparł.
- Nie za szybko , na to żeby to stwierdzać..? - uśmiechnęłam się
- Nie, jestem pewny, że to ty nią jesteś od kiedy tylko cię ujrzałem . - powiedział odgarniając kosmyk moich włosów zasłaniający moją twarz , po czym czule mnie pocałował.
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a.
- Chłopcy, Rachel i Camile jadą do wesołego miasteczka, jedziemy z nimi? - spytał po przeczytaniu sms'a.
- Hmm, szczerze, to wolałabym ten czas spędzić z tobą .. - odparłam uśmiechnięta.
- Czekałem na taką odpowiedź . - odparł ukazując szereg swoich białych zębów.
- To gdzie się wybieramy ?
- Co powiesz na to, żebyśmy wypożyczyli jakiś film, kupili popcorn i zrobili nasz prywatny seans? - zaproponował Hazza.
- Tylko nie horror. - dodał po chwili loczek.
- Hheh, no dobrze, to komedia romantyczna, ok? - zaśmiałam się.
- Jestem na TAK. - odparł bez namysłu.
(Oczami Zayna)
- Dla mnie truskawkowa, a dla Ciebie misiu?
- Zayn, słyszysz mnie ?! - spytała lekko podenerwowana i klepnęła mnie w ramię.
- Tak, Rachel .. - odparłem kompletnie nie wiedząc o co chodzi.
- Ughh, jaki chcesz smak waty cukrowej?
- Ja dziękuje , nie chcę .
Rachel wzięła watę i zmierzyliśmy w kierunku ławeczki.
- Kotku, co się dzieje? - spytała z troską.
- Nie , nic takiego. - rzekłem znów zamyślony.
Nie mogłem jej powiedzieć prawdy .. poznałem w x factor Perrie .. z zespołu Little Mix .. nie mogę przestać o niej myśleć .. ale co ja wg bredzę .. przecież kocham Rachel ..
Z moich przemyśleń wyrwał mnie czyiś głos, był to Lou.
- Zayn, Rachel zgadnijcie co wygrałeem?? - mówił podekscytowany.
- Hm, zgaduje, że tę ogromną pluszową marchewkę, którą trzymasz w ręku..? - odparłem.
- Taaaak !!! - krzyknął i zaczął biec w stronę Nialla i Camile, zapewne , aby pochwalić się marchewką..
My postanowiliśmy iść do domu luster . -Wreszcie coś dla mnie.-pomyślałem .
(Oczami Liama)
- Poczekaj skarbię, zaraz wracam, muszę do kogoś zadzwonić, ok? - zwróciłem się do Dan.
- Okeey, czekam .
Postanowiłem zadzwonić do Alice, chciałem wiedzieć czy wyjaśniła sobie wszystko z Hazzą.
- Halo? - usłyszałem głos z drugiej strony .
- Alice , no cześć .. dzwonię ,żeby zapytać jak z Harrym, wszystko okey?
- Tak . - powiedziała z zadowoleniem w głosie.
- Czy to znaczy, że ... ?
- Tak Liam, jesteśmy razem . - rzekła szczęśliwa.
- No to gratulacje ! To ja wam nie będę już przeszkadzał , pa - pożegnałem się.
- Ok, pa .
Schowałem telefon i od razu szybkim krokiem poszedłem w stronę mojej ukochanej.
- I jak? Są razem ? - spytała z ciekawością.
- Tak, a skąd wiesz ,że dzwoniłem do nich? - odpowiedziałem pytaniem.
- Intuicja . - uśmiechnęła się .
(Oczami Louisa)
Postanowiłem moją wielką pluszową marchewkę zanieść do samochodu .
Gdy zamykałem auto spostrzegłem nieopodal mnie jakąś dziewczynę , była piękna .
Nagle podszedł do niej jakiś podejrzany,pijany mężczyzna i na siłę próbował ją całować, ona się próbowała bronić, lecz był zbyt silny ..
- Nie dotykaj mnie ! - krzyczała.
- Co ty wyprawiasz?! Zostaw ją ! - nakazałem mu.
- Hahahah, bo co mi zrobisz? - zaśmiał się ironicznie .
W tym momencie nie wytrzymałem , walnąłem go w twarz z pięści . Widać było jego zaskoczenie w oczach, puścił dziewczynę i zaczął się do mnie zbliżać .
Był dużo wyższy ode mnie i masywniejszy , chciał mnie uderzyć parę razy, ale zdążyłem zrobić uniki , lecz facet dopiął swego i dostałem w brzuch . Ból był nie do zniesienia , ale na szczęście pojawił się właściciel lokalu, obok którego się biliśmy i odciągnął tego gościa ode mnie .
- Nic Ci nie jest ? - zwróciłem się do dziewczyny .
- Mi nic oprócz tego, że mam lekkie zadrapanie na poliku , ale co z tobą ? - zapytała troskliwie.
- Jakoś przeżyje, ważne , że tobie się nic poważnego nie stało ..
- A to co ? - rzekła wskazując na moją rękę , z której leciała krew .
- Musiałem się zahaczyć o ten drut. - odparłem i wskazałem płot z wystającym drutem.
- Musimy znaleźć jakąś apteczkę i to odkazić .- poleciła.
- Mam w samochodzie , chodźmy .- powiedziałem i zmierzyliśmy w kierunku auta.
Dziewczyna opatrzyła mi ranę.
- Jak masz wg na imię? - spytałem.
- Eleanor .
- Ślicznie, ja jestem Louis , Louis Tomlinson .
- Hm.. kojarzę Cię skądś .. - zaczęła się zastanawiać .
- Może z x factor, ja i moi przyjaciele tworzymy boysband . - wyszczerzyłem się.
- Ahh, tak pamiętam ! Jesteście genialni !
- Podwieźć Cię do domu ? - zaproponowałem.
- Jeśli nie byłby to problem ..
- Oczywiście , że nie .
- Mogłabym poprosić twój numer? Chciałabym Ci się jakoś odwdzięczyć za to wszystko. - oznajmiła.
- Oczywiście, ale odwdzięczać się nie musisz , cieszę się, że Cię poznałem . - uśmiechnąłem się do niej i podałem karteczkę z numerem.
(Oczami Alice)
Podczas oglądania filmu w pewnej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Ja otworze. - oznajmiłam .
Za drzwiami stała jakaś dziewczyna .
- Jest Harry ? - spytała na przywitanie.
- Ymm, tak . A kim ty jesteś?- odpowiedziałam pytaniem .
- Jestem Susan , mogę porozmawiać z Harrym?? - nalegała.
- Susan. . . Jego była? - zapytałam zaskoczona .
- Dokładnie .
- Kotku, kto przyszedł ? - usłyszałam głos Hazzy .
- S..Susan .. - powiedziałam i czułam jak do oczu napływają mi łzy.
- O, Harry misiaczku, tyle się nie widzieliśmy ! - przywitała go Susan i zbliżyła się , aby go przytulić .
(...)
***************************************************************************************
Hey , nareszcie napisałam nowy rozdział .<3
Ok 16 jadę do babci, a tam nie będę miała dostępu do internetu, więc do wt mnie nie bd i nie bd rozdziału , ale postaram się przez ten czas nabazgrać coś na kartce i jak wrócę to dodam, ok ? <3
Dziękuje za te 8 komentarzy <3
I prośba dla pewnej osoby , proszę nie komentować po parę razy, ok ?
Piszcie , czy wam się podoba i czy jest sens kontynuować to opowiadanie <3
To proszę znów o 8 komentarzy i następny rozdział ! <3
Kocham was xxxxx
- Czemu mi tego nie powiedziałeś? - zapytałam.
- bo.. ja myślałem, że nie mam u ciebie szans , no i.. wydawało mi się, że podoba ci się Liam..
- Liam? a skąd ten pomysł wg?? Można powiedzieć , że go kocham, ale tylko jako przyjaciela .No i .. on przecież jest z Dan - powiedziałam spokojnie i się zaśmiałam.
- Cieszę się, że wszystko się ułożyło. - rzekł Harry spoglądając w niebo .
- Aha, i mam coś dla ciebie .. . - powiedział i wyciągnął z kieszeni jakieś czerwone pudełeczko.
- Harry czy ty .. my przecież .. - mówiłam niespokojnie.
- Hehh, nie to nie są oświadczyny, otwórz . - zaśmiał się loczek.
Zrobiłam to co kazał , w środku znalazłam naszyjnik ze złotą zawieszką w kształcie serca.
- Jest piękny .. dziękuje, ale nie musiałeś . - rzekłam i złożyłam na jego ustach gorący pocałunek .
- Ale chciałem. Mama mi go dała i .. powiedziała, że mam go wręczyć kobiecie mojego życia..- odparł.
- Nie za szybko , na to żeby to stwierdzać..? - uśmiechnęłam się
- Nie, jestem pewny, że to ty nią jesteś od kiedy tylko cię ujrzałem . - powiedział odgarniając kosmyk moich włosów zasłaniający moją twarz , po czym czule mnie pocałował.
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a.
- Chłopcy, Rachel i Camile jadą do wesołego miasteczka, jedziemy z nimi? - spytał po przeczytaniu sms'a.
- Hmm, szczerze, to wolałabym ten czas spędzić z tobą .. - odparłam uśmiechnięta.
- Czekałem na taką odpowiedź . - odparł ukazując szereg swoich białych zębów.
- To gdzie się wybieramy ?
- Co powiesz na to, żebyśmy wypożyczyli jakiś film, kupili popcorn i zrobili nasz prywatny seans? - zaproponował Hazza.
- Tylko nie horror. - dodał po chwili loczek.
- Hheh, no dobrze, to komedia romantyczna, ok? - zaśmiałam się.
- Jestem na TAK. - odparł bez namysłu.
(Oczami Zayna)
- Dla mnie truskawkowa, a dla Ciebie misiu?
- Zayn, słyszysz mnie ?! - spytała lekko podenerwowana i klepnęła mnie w ramię.
- Tak, Rachel .. - odparłem kompletnie nie wiedząc o co chodzi.
- Ughh, jaki chcesz smak waty cukrowej?
- Ja dziękuje , nie chcę .
Rachel wzięła watę i zmierzyliśmy w kierunku ławeczki.
- Kotku, co się dzieje? - spytała z troską.
- Nie , nic takiego. - rzekłem znów zamyślony.
Nie mogłem jej powiedzieć prawdy .. poznałem w x factor Perrie .. z zespołu Little Mix .. nie mogę przestać o niej myśleć .. ale co ja wg bredzę .. przecież kocham Rachel ..
Z moich przemyśleń wyrwał mnie czyiś głos, był to Lou.
- Zayn, Rachel zgadnijcie co wygrałeem?? - mówił podekscytowany.
- Hm, zgaduje, że tę ogromną pluszową marchewkę, którą trzymasz w ręku..? - odparłem.
- Taaaak !!! - krzyknął i zaczął biec w stronę Nialla i Camile, zapewne , aby pochwalić się marchewką..
My postanowiliśmy iść do domu luster . -Wreszcie coś dla mnie.-pomyślałem .
(Oczami Liama)
- Poczekaj skarbię, zaraz wracam, muszę do kogoś zadzwonić, ok? - zwróciłem się do Dan.
- Okeey, czekam .
Postanowiłem zadzwonić do Alice, chciałem wiedzieć czy wyjaśniła sobie wszystko z Hazzą.
- Halo? - usłyszałem głos z drugiej strony .
- Alice , no cześć .. dzwonię ,żeby zapytać jak z Harrym, wszystko okey?
- Tak . - powiedziała z zadowoleniem w głosie.
- Czy to znaczy, że ... ?
- Tak Liam, jesteśmy razem . - rzekła szczęśliwa.
- No to gratulacje ! To ja wam nie będę już przeszkadzał , pa - pożegnałem się.
- Ok, pa .
Schowałem telefon i od razu szybkim krokiem poszedłem w stronę mojej ukochanej.
- I jak? Są razem ? - spytała z ciekawością.
- Tak, a skąd wiesz ,że dzwoniłem do nich? - odpowiedziałem pytaniem.
- Intuicja . - uśmiechnęła się .
(Oczami Louisa)
Postanowiłem moją wielką pluszową marchewkę zanieść do samochodu .
Gdy zamykałem auto spostrzegłem nieopodal mnie jakąś dziewczynę , była piękna .
Nagle podszedł do niej jakiś podejrzany,pijany mężczyzna i na siłę próbował ją całować, ona się próbowała bronić, lecz był zbyt silny ..
- Nie dotykaj mnie ! - krzyczała.
- Co ty wyprawiasz?! Zostaw ją ! - nakazałem mu.
- Hahahah, bo co mi zrobisz? - zaśmiał się ironicznie .
W tym momencie nie wytrzymałem , walnąłem go w twarz z pięści . Widać było jego zaskoczenie w oczach, puścił dziewczynę i zaczął się do mnie zbliżać .
Był dużo wyższy ode mnie i masywniejszy , chciał mnie uderzyć parę razy, ale zdążyłem zrobić uniki , lecz facet dopiął swego i dostałem w brzuch . Ból był nie do zniesienia , ale na szczęście pojawił się właściciel lokalu, obok którego się biliśmy i odciągnął tego gościa ode mnie .
- Nic Ci nie jest ? - zwróciłem się do dziewczyny .
- Mi nic oprócz tego, że mam lekkie zadrapanie na poliku , ale co z tobą ? - zapytała troskliwie.
- Jakoś przeżyje, ważne , że tobie się nic poważnego nie stało ..
- A to co ? - rzekła wskazując na moją rękę , z której leciała krew .
- Musiałem się zahaczyć o ten drut. - odparłem i wskazałem płot z wystającym drutem.
- Musimy znaleźć jakąś apteczkę i to odkazić .- poleciła.
- Mam w samochodzie , chodźmy .- powiedziałem i zmierzyliśmy w kierunku auta.
Dziewczyna opatrzyła mi ranę.
- Jak masz wg na imię? - spytałem.
- Eleanor .
- Ślicznie, ja jestem Louis , Louis Tomlinson .
- Hm.. kojarzę Cię skądś .. - zaczęła się zastanawiać .
- Może z x factor, ja i moi przyjaciele tworzymy boysband . - wyszczerzyłem się.
- Ahh, tak pamiętam ! Jesteście genialni !
- Podwieźć Cię do domu ? - zaproponowałem.
- Jeśli nie byłby to problem ..
- Oczywiście , że nie .
- Mogłabym poprosić twój numer? Chciałabym Ci się jakoś odwdzięczyć za to wszystko. - oznajmiła.
- Oczywiście, ale odwdzięczać się nie musisz , cieszę się, że Cię poznałem . - uśmiechnąłem się do niej i podałem karteczkę z numerem.
(Oczami Alice)
Podczas oglądania filmu w pewnej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Ja otworze. - oznajmiłam .
Za drzwiami stała jakaś dziewczyna .
- Jest Harry ? - spytała na przywitanie.
- Ymm, tak . A kim ty jesteś?- odpowiedziałam pytaniem .
- Jestem Susan , mogę porozmawiać z Harrym?? - nalegała.
- Susan. . . Jego była? - zapytałam zaskoczona .
- Dokładnie .
- Kotku, kto przyszedł ? - usłyszałam głos Hazzy .
- S..Susan .. - powiedziałam i czułam jak do oczu napływają mi łzy.
- O, Harry misiaczku, tyle się nie widzieliśmy ! - przywitała go Susan i zbliżyła się , aby go przytulić .
(...)
***************************************************************************************
Hey , nareszcie napisałam nowy rozdział .<3
Ok 16 jadę do babci, a tam nie będę miała dostępu do internetu, więc do wt mnie nie bd i nie bd rozdziału , ale postaram się przez ten czas nabazgrać coś na kartce i jak wrócę to dodam, ok ? <3
Dziękuje za te 8 komentarzy <3
I prośba dla pewnej osoby , proszę nie komentować po parę razy, ok ?
Piszcie , czy wam się podoba i czy jest sens kontynuować to opowiadanie <3
To proszę znów o 8 komentarzy i następny rozdział ! <3
Kocham was xxxxx
N.S.
wtorek, 3 lipca 2012
Hey <3
Przepraszam ,ale następny rozdział bd w przyszłym tygodniu, bo jutro jadę na kolonię do Powidza<3
i wracam dopiero w poniedziałek <3 ; *
Poczekacie? : 333
I wg przepraszam, że tak rzadko dodaję rozdziały, ale mam pełno spraw na głowie, nie tylko swoich .. no i do 12 r. miało być 8 kom, a jest 7 .. XD <3
Paa. <3 ; *
Przepraszam ,ale następny rozdział bd w przyszłym tygodniu, bo jutro jadę na kolonię do Powidza<3
i wracam dopiero w poniedziałek <3 ; *
Poczekacie? : 333
I wg przepraszam, że tak rzadko dodaję rozdziały, ale mam pełno spraw na głowie, nie tylko swoich .. no i do 12 r. miało być 8 kom, a jest 7 .. XD <3
Paa. <3 ; *
Natt.
sobota, 16 czerwca 2012
Rozdział 12
Obudziłam się z wielkim bólem głowy .
Rozejrzałam się wokół siebie .. jednak wczorajszy dzień nie był snem.
Spojrzałam na telefon , 24 nieodebrane połączenia od mamy, 35 od Camile i 42 od Hazzy.
- Oo.. nasz ćpunek się obudził! - powiedział Dany, gdy mnie spostrzegł .
- Nie jestem ćpunem! Nigdy nie brałam! - wykrzyczałam mu.
- Nigdy? A wczoraj co było?? Patrz.- rzekł i wskazał stolik obok mnie, na którym było pełno narkotyków.
- Ale jak to .. - powiedziałam z przerażeniem w oczach i chwyciłam się za głowę , która coraz bardziej mnie bolała.
- Jesteś potworem ! Zniknij z mojego życia! Błagam..to przez ciebie, wykorzystałeś moją bezsilność i nakłoniłeś mnie do brania! - wykrzyczałaś przez płacz.
- Nie mogę zniknąć .. od teraz ja jestem częścią ciebie .. choć , idziemy stąd . - odparł i pociągnął mnie w stronę wyjścia.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i zaczęłam się szarpać , lecz to nic nie dało , chłopak był zbyt silny .
- Spokojnie .. - zaczął mnie uspokajać i po chwili stwierdziłam, że nie trafie stąd sama do domu, więc poszłam z nim.
Po 5 min. byliśmy już w parku, w którym się poznaliśmy.
Nagle mój telefon zaczął wibrować, na ekranie ukazało się zdjęcie Hazzy.
- Odbierz . - polecił Dany.
Nie mam pojęcia dlaczego go posłuchałam.. odebrałam .
A: Czego chcesz?
H: Halo? Alice?? Dziękuję , że odebrałaś, ja. ..
A: Mów czego chcesz, nie mam czasu ..
H: Ja chciałem cię przeprosić i .. muszę ci coś powiedzieć , ale to nie jest rozmowa na telefon .
A: Hm. czyli pogadamy za jakieś 2 miesiące?!
H: Nie,w domu x factor'a możemy normalnie spotykać się ze znajomymi, pojutrze nie mamy żadnych prób , spotkamy się w tej kawiarence co zawsze, dobrze?
A: Nie wiem, a co z tą przerwą?
H: Wyjaśnię ci wszystko.. przyjadę po ciebie o 13.00 .
A: Okey , pa.
H: Do zobaczenia.
- Spotkasz się z nim? - zapytał Dany, który prawdopodobnie słyszał rozmowę.
- No chyba ..
- Musisz , inaczej niczego się nie dowiesz ..musicie sobie wyjaśnić parę spraw, kochasz go , prawda? - zwrócił się do mnie patrząc prosto w oczy.
- To nie jest twoja sprawa. - powiedziałam próbując uniknąć jego spojrzenia.
- Dobra, chyba musisz iść, twoja mama się o ciebie martwi. - odparł i poszedł w swoją stronę.
Nie minęła minuta jak dostałam sms'a od mamy, treść:
'Kochanie gdzie jesteś, czemu nie wróciłaś na noc? Martwię się o ciebie .'
Gwałtownie obróciłam się , by zobaczyć Dany'ego, lecz już go nie było widać.
Po ok. 6 min. byłam już w domu.
- Cześć mamo. - krzyknęłam na powitanie.
- Alice, gdzie ty byłaś!? - rzekła i przytuliła mnie mama.
- Przepraszam, że nic nie powiedziałam, zostałam na noc u koleżanki.- skłamałam.
- Nawet nie wiesz jak się martwiłam ..
- Przepraszam mamo. To się nie powtórzy .
- Dobrze, jadłaś śniadanie?
- Nie zdążyłam, zaraz sobie coś zrobię.
- Na stole czekają kanapki.
Po zjedzeniu poszłam na górę wziąć prysznic i przebrać się w czyste cuchy.
Wybrałam niebieski T-shirt z białą kotwicą, jeansowe spodenki z flagą usa i niebieskie, krótkie converse.
Po chwili dostałam sms'a, myślałam, że to Camile, ale to była Daniell.
D;'Hey, spotkamy się o 14 ?'
A;'Ok'
D;'To za godzinkę będę , do zobaczenia xx'
- Za godzinkę?? O matko, już 13 ?! - rzekłam patrząc na zegarek .
Spakowałam potrzebne rzeczy to białej torebeczki i zeszłam na dół.
Postanowiłam pooglądać tv, czekając na Daniell .
Godzina minęła dosyć szybko, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę na ramie i wyszłam .
- Hey! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję Dan .
- No cześć .- odparłam .
- To jedziemy? - zapytała
- No pewnie , ale gdzie? - odpowiedziałam pytaniem.
- Hm. może jakieś zakupy? - zaproponowała.
- Okey, jedźmy ! - poleciłam.
Po chwili byliśmy już w centrum handlowym .
Nasze zakupy trwały jakieś 2 godziny. Dan wybrała dla siebie turkusowe buty na drewnianym korku, piękny pierścionek , okulary z turkusowymi oprawkami i beżową torebkę ze złotym paskiem, a ja za to wybrałam niebieskie szpilki z różową platformą i złote kolczyki w kształcie kotwic .
Po udanych zakupach udałyśmy się na lody .
- Alice , wiem, że nie powinnam się wtrącać, ale Liam mnie prosił , żebym z tobą porozmawiała. . - zaczęła Dan.
- .. czy .. cz ty czujesz coś do Harry'ego oprócz przyjaźni? - popatrzyła mi prosto w oczy .
Zamilkłam ..
- Jeśli nie zauważyłaś , to Harry jest w tobie zakochany po uszy .. Liam mówił, że biedak spać nie może, po tej waszej ostatniej rozmowie ..
- Tak, kocham Harry'ego , ale nie jestem pewna czy on będzie mi wierny .. jest przystojny, pojawi się jakaś szczupła, wysoka blondynka i mnie rzuci .. - odparłam patrząc pustym wzrokiem .
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć ..on taki nie jest , gdy cię poznał zmienił się nie do poznania, kiedyś chodził cały czas przygnębiony , wiem trudno ci w to uwierzyć, ale tak było..Kiedyś był z taką Susan, zależało mu na niej , a ona go zdradziła , od tamtego czasu nie był w żadnym poważnym związku .
- ...
- Zgodziłaś się na to spotkanie? - zapytała po chwili.
- Tak ..
- To dobrze .. chyba musimy się zbierać, bo za pół godziny mam spotkanie z Katy* .
- Okey. - odparłam i zmierzyłyśmy w kierunku samochodu .
Gdy byłam już w domu położyłam się na łóżko i rozmyślałam o wszystkim co powiedziała mi Dan .. aż w końcu zasnęłam .
Następny dzień spędziłam z Camile , praktycznie cały dzień w basenie lub na opalaniu się . Nie działo się nic nadzwyczajnego .
Wreszcie nadszedł dzień, w którym porozmawiam szczerze z Harry'm . Jest 12.30 , czyli nie długo będzie, jak to on punktualnie o 13 . Niby nie widziałam go tylko 4 dni, a tęsknie jakbym nie widziała go przez rok .
Czuję , że gdy go zobaczę, to rzucę mu się na szyję , ale nie mogę tak ..
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi , -To Harry. - pomyślałam.
Wzięłam głęboki wdech i zmierzyłam w kierunku wyjścia .
- Cześć . - powiedział uśmiechnięty Harry na mój widok.
- Hey . . - odparłam i lekko się uśmiechnęłam.
Nastała chwila ciszy, widziałam, że Hazza chce mnie przytulić, ucałować .. ale nie widział czy może ..
Jak przewidywałam nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam mu się w ramiona.
- Tęskniłam . - szepnęłam mu do ucha .
- Ja bardziej . - odrzekł .
- Choć, przejdziemy się do parku . . - zaproponowałam .
Harry trochę się zawahał ,ale po chwili wziął mnie za rękę i zmierzyliśmy do parku.
- Alice ,przepraszam, za to co wtedy powiedziałem, nie chodziło mi o to, że mam cię dość ..
- Wiem , to ja źle zareagowałam .
W tej chwili pomyślałam sobie . - Chwila szczerości .. teraz, alb nigdy!
- Harry , bo ja .. ja cię kocham !
Loczek patrzył się na mnie wielkimi oczami , widać było , że był w szoku .
(...)
************************************************************
Hey, dziękuje wam za te 6 komentarzy w poprzednim rozdziale <3
Kocham was ;* !
I przepraszam, że tak długo czekaliście za tym rozdziałem i że jest taki krótki, ale cóż.
To teraz 8 komentarzy i rozdział ? Będę wdzięczna ! <3
Strój Alice :
Rozejrzałam się wokół siebie .. jednak wczorajszy dzień nie był snem.
Spojrzałam na telefon , 24 nieodebrane połączenia od mamy, 35 od Camile i 42 od Hazzy.
- Oo.. nasz ćpunek się obudził! - powiedział Dany, gdy mnie spostrzegł .
- Nie jestem ćpunem! Nigdy nie brałam! - wykrzyczałam mu.
- Nigdy? A wczoraj co było?? Patrz.- rzekł i wskazał stolik obok mnie, na którym było pełno narkotyków.
- Ale jak to .. - powiedziałam z przerażeniem w oczach i chwyciłam się za głowę , która coraz bardziej mnie bolała.
- Jesteś potworem ! Zniknij z mojego życia! Błagam..to przez ciebie, wykorzystałeś moją bezsilność i nakłoniłeś mnie do brania! - wykrzyczałaś przez płacz.
- Nie mogę zniknąć .. od teraz ja jestem częścią ciebie .. choć , idziemy stąd . - odparł i pociągnął mnie w stronę wyjścia.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i zaczęłam się szarpać , lecz to nic nie dało , chłopak był zbyt silny .
- Spokojnie .. - zaczął mnie uspokajać i po chwili stwierdziłam, że nie trafie stąd sama do domu, więc poszłam z nim.
Po 5 min. byliśmy już w parku, w którym się poznaliśmy.
Nagle mój telefon zaczął wibrować, na ekranie ukazało się zdjęcie Hazzy.
- Odbierz . - polecił Dany.
Nie mam pojęcia dlaczego go posłuchałam.. odebrałam .
A: Czego chcesz?
H: Halo? Alice?? Dziękuję , że odebrałaś, ja. ..
A: Mów czego chcesz, nie mam czasu ..
H: Ja chciałem cię przeprosić i .. muszę ci coś powiedzieć , ale to nie jest rozmowa na telefon .
A: Hm. czyli pogadamy za jakieś 2 miesiące?!
H: Nie,w domu x factor'a możemy normalnie spotykać się ze znajomymi, pojutrze nie mamy żadnych prób , spotkamy się w tej kawiarence co zawsze, dobrze?
A: Nie wiem, a co z tą przerwą?
H: Wyjaśnię ci wszystko.. przyjadę po ciebie o 13.00 .
A: Okey , pa.
H: Do zobaczenia.
- Spotkasz się z nim? - zapytał Dany, który prawdopodobnie słyszał rozmowę.
- No chyba ..
- Musisz , inaczej niczego się nie dowiesz ..musicie sobie wyjaśnić parę spraw, kochasz go , prawda? - zwrócił się do mnie patrząc prosto w oczy.
- To nie jest twoja sprawa. - powiedziałam próbując uniknąć jego spojrzenia.
- Dobra, chyba musisz iść, twoja mama się o ciebie martwi. - odparł i poszedł w swoją stronę.
Nie minęła minuta jak dostałam sms'a od mamy, treść:
'Kochanie gdzie jesteś, czemu nie wróciłaś na noc? Martwię się o ciebie .'
Gwałtownie obróciłam się , by zobaczyć Dany'ego, lecz już go nie było widać.
Po ok. 6 min. byłam już w domu.
- Cześć mamo. - krzyknęłam na powitanie.
- Alice, gdzie ty byłaś!? - rzekła i przytuliła mnie mama.
- Przepraszam, że nic nie powiedziałam, zostałam na noc u koleżanki.- skłamałam.
- Nawet nie wiesz jak się martwiłam ..
- Przepraszam mamo. To się nie powtórzy .
- Dobrze, jadłaś śniadanie?
- Nie zdążyłam, zaraz sobie coś zrobię.
- Na stole czekają kanapki.
Po zjedzeniu poszłam na górę wziąć prysznic i przebrać się w czyste cuchy.
Wybrałam niebieski T-shirt z białą kotwicą, jeansowe spodenki z flagą usa i niebieskie, krótkie converse.
Po chwili dostałam sms'a, myślałam, że to Camile, ale to była Daniell.
D;'Hey, spotkamy się o 14 ?'
A;'Ok'
D;'To za godzinkę będę , do zobaczenia xx'
- Za godzinkę?? O matko, już 13 ?! - rzekłam patrząc na zegarek .
Spakowałam potrzebne rzeczy to białej torebeczki i zeszłam na dół.
Postanowiłam pooglądać tv, czekając na Daniell .
Godzina minęła dosyć szybko, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę na ramie i wyszłam .
- Hey! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję Dan .
- No cześć .- odparłam .
- To jedziemy? - zapytała
- No pewnie , ale gdzie? - odpowiedziałam pytaniem.
- Hm. może jakieś zakupy? - zaproponowała.
- Okey, jedźmy ! - poleciłam.
Po chwili byliśmy już w centrum handlowym .
Nasze zakupy trwały jakieś 2 godziny. Dan wybrała dla siebie turkusowe buty na drewnianym korku, piękny pierścionek , okulary z turkusowymi oprawkami i beżową torebkę ze złotym paskiem, a ja za to wybrałam niebieskie szpilki z różową platformą i złote kolczyki w kształcie kotwic .
Po udanych zakupach udałyśmy się na lody .
- Alice , wiem, że nie powinnam się wtrącać, ale Liam mnie prosił , żebym z tobą porozmawiała. . - zaczęła Dan.
- .. czy .. cz ty czujesz coś do Harry'ego oprócz przyjaźni? - popatrzyła mi prosto w oczy .
Zamilkłam ..
- Jeśli nie zauważyłaś , to Harry jest w tobie zakochany po uszy .. Liam mówił, że biedak spać nie może, po tej waszej ostatniej rozmowie ..
- Tak, kocham Harry'ego , ale nie jestem pewna czy on będzie mi wierny .. jest przystojny, pojawi się jakaś szczupła, wysoka blondynka i mnie rzuci .. - odparłam patrząc pustym wzrokiem .
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć ..on taki nie jest , gdy cię poznał zmienił się nie do poznania, kiedyś chodził cały czas przygnębiony , wiem trudno ci w to uwierzyć, ale tak było..Kiedyś był z taką Susan, zależało mu na niej , a ona go zdradziła , od tamtego czasu nie był w żadnym poważnym związku .
- ...
- Zgodziłaś się na to spotkanie? - zapytała po chwili.
- Tak ..
- To dobrze .. chyba musimy się zbierać, bo za pół godziny mam spotkanie z Katy* .
- Okey. - odparłam i zmierzyłyśmy w kierunku samochodu .
Gdy byłam już w domu położyłam się na łóżko i rozmyślałam o wszystkim co powiedziała mi Dan .. aż w końcu zasnęłam .
Następny dzień spędziłam z Camile , praktycznie cały dzień w basenie lub na opalaniu się . Nie działo się nic nadzwyczajnego .
Wreszcie nadszedł dzień, w którym porozmawiam szczerze z Harry'm . Jest 12.30 , czyli nie długo będzie, jak to on punktualnie o 13 . Niby nie widziałam go tylko 4 dni, a tęsknie jakbym nie widziała go przez rok .
Czuję , że gdy go zobaczę, to rzucę mu się na szyję , ale nie mogę tak ..
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi , -To Harry. - pomyślałam.
Wzięłam głęboki wdech i zmierzyłam w kierunku wyjścia .
- Cześć . - powiedział uśmiechnięty Harry na mój widok.
- Hey . . - odparłam i lekko się uśmiechnęłam.
Nastała chwila ciszy, widziałam, że Hazza chce mnie przytulić, ucałować .. ale nie widział czy może ..
Jak przewidywałam nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam mu się w ramiona.
- Tęskniłam . - szepnęłam mu do ucha .
- Ja bardziej . - odrzekł .
- Choć, przejdziemy się do parku . . - zaproponowałam .
Harry trochę się zawahał ,ale po chwili wziął mnie za rękę i zmierzyliśmy do parku.
- Alice ,przepraszam, za to co wtedy powiedziałem, nie chodziło mi o to, że mam cię dość ..
- Wiem , to ja źle zareagowałam .
W tej chwili pomyślałam sobie . - Chwila szczerości .. teraz, alb nigdy!
- Harry , bo ja .. ja cię kocham !
Loczek patrzył się na mnie wielkimi oczami , widać było , że był w szoku .
(...)
************************************************************
Hey, dziękuje wam za te 6 komentarzy w poprzednim rozdziale <3
Kocham was ;* !
I przepraszam, że tak długo czekaliście za tym rozdziałem i że jest taki krótki, ale cóż.
To teraz 8 komentarzy i rozdział ? Będę wdzięczna ! <3
Strój Alice :
Zakupy Alice i Daniell :
Piszcie czy wam się podoba ! < 3
Nathalie Styles.
Subskrybuj:
Posty (Atom)